Canonical pracuje już nad własnym kernelem, którym zastąpi Linuksa w Ubuntu 21


Nareszcie ktoś stara się zbudować pełen system operacyjny, a nie tylko „dystrybucję”

Jeden z licznych komentarzy do projektu Mir

Wczorajsza informacja o tym, że Canonical pracuje nad własnym serwerem wyświetlania jest nie mniej zaskakująca niż wyssany z palca tytuł tego wpisu. Trzeba przyznać, że mocno wstrząsnęli społecznością. Wszyscy się zgadzają, że X.org w obecnej formie nie ma racji bytu na desktopie i gdziekolwiek indziej. Lekko licząc 1/3 problemów na naszym forum w ten czy inny sposób wynika z tradycyjnych X-ów. Jednak zaraz, przecież jest Wayland! Ubuntu miało przejść na Waylanda, dlaczego więc ruszają w nowym kierunku? Oto pytanie, które od dwóch dni zadaje sobie wielu ludzi.

Trochę historii

Canonical ma niechlubną historię wprowadzania niesprawdzonych nowości do kolejnych wydań Ubuntu. Można to nazwać swoistymi testami na serwerze produkcyjnym. Kończyło się to przeważnie różnymi odcieniami tragedii. Pierwsze próby z Compizem? Znikające obramowania okien. Network Manager? Problemy z łączeniem się z internetem. PulseAudio? Brak dźwięku i generalnie policzek dla środowiska osób niedowidzących. Unity? Do bólu niekonfigurowalne i potrafiące ciąć się na każdym sprzęcie. Upstart? A zastanawialiście się, czemu Ubuntu tak długo startuje?

Oczywiście to moje zdanie na temat pierwszych wersji tych programów. O ile jeszcze w początkowym okresie Ubuntu 10.04 musiałem ręcznie kompilować moduły ALSA aby mieć dźwięk, to już od 10.04.1 wszystko działało bez zarzutu. Compiz z fajerwerków stał się standardowym wyposażeniem pulpitu. Dzięki bardzo dużej ilości rozszerzeń i możliwości dostosowania stał się dla mnie podstawą ergonomicznej pracy w środowisku graficznym. Podobnie sprawa ma się z pozostałymi komponentami. Nawet ostatnie wydanie środowiska Unity w Ubuntu 13.04 zaczęło przyciągać moje oko, głównie za sprawą bardzo poprawionej wydajności, większych możliwości konfiguracji i kilku dodatkowych aplikacji (np. półki dla Launchera)

Większość z tych projektów nie wyszła bezpośrednio od Canonical, oni je tylko zaadaptowali. Gdyby nie wprowadzono ich na siłę do kolejnych wydań Ubuntu, to umarłyby śmiercią naturalną.

Za te wszystkie wpadki można posyłać Canonical do daemona, jednak nie zmienia to faktu iż Ubuntu wprowadziło wolne oprogramowanie na szeroki rynek. Przysłowiowy 1% przestał być rzeczywistością lata temu. Pytanie, co dalej? Jak wyrwać kolejny kawałek tortu? Mówi się, że największą bolączką Linuksa jest jego rozdrobnienie, brak kompatybilności pomiędzy dystrybucjami. Znacie tą historię? Jeżeli istnieje 10 wzajemnie zwalczających się standardów, to ktoś zawsze spróbuje stworzyć jedenasty aby wszystkich pogodzić. Po roku pracy mam 11 wzajemnie zwalczających się standardów.

Jednak Canonical nie zamierza nikogo godzić i wyraźnie mówi iż Mir jest tylko ich projektem i ma być specjalnym serwerem wyświetlania dostosowanym do Ubuntu i Unity Next.

Mir i Unity Next

Wraz z premierą Unity Mark Shuttleworth wyraźnie powiedział, iż planuje stworzenie jednego środowiska dla wszystkich urządzeń. Na początku nikt nie traktował tego poważnie. Teraz mamy 2013 rok i Unity na PC, laptopie, telefonie, tablecie i telewizorze. Mamy 2013 rok i Mark rzuca wyzwanie: nie tylko jedno, zunifikowane środowisko graficzne, ale też jedno środowisko dla deweloperów. Piszesz kod raz i działa na każdym urządzeniu. Identyczna obsługa dźwięku, systemu, katalogu użytkownika, chmury a teraz i grafiki.

Według Canonical Wayland nie spełnia ich podstawowego kryterium. Nie działa na różnych architekturach, a konkretniej nie da się go łatwo zaprząc do pracy na smartfonach i tabletach. Argument ten jest mocno dyskusyjny dlatego trzeba na sprawę spojrzeć inaczej. Canonical chce mieć środowisko dostarczające tylko i wyłączenie rzeczy im potrzebne. Bez wgłębiania się w obsługę usług, z których nikt (z docelowych użytkowników) nie skorzysta. Oczywiście Mir będzie miał funkcje X, Y, Z a także A, B, C. Jednakże z opisu można wywnioskować, że wszyscy potrzebujący funkcji Ą,Ć,Ę,Ł,Ń,Ó,Ż i Ź zostaną w najlepszym wypadku na lodzie. Przynajmniej dopóki nie będą wystarczająco głośno krzyczeć lub nie zorganizują się i nie napiszą odpowiedniego kodu.

Drugim elementem stosu graficznego będzie Unity Next. Obecnie Unity to wtyczka napisana w Nux (własny zestaw narzędzi OpenGL) do Compiza działającego na serwerze X.org. Canonical chce skrócić ten łańcuch wzajemnych powiązań. Unity Next zostanie w całości przepisane z wykorzystaniem bibliotek Qt5/QML2 i będzie działać na serwerze wyświetlania Mir. Historia zatacza koło. Unity 2D, sesja ratunkowa w przypadku niemożliwości zainicjowania akceleracji sprzętowej, była napisana właśnie z wykorzystaniem bibliotek Qt. Unity 2D z czasem porzucono „aby nie dublować pracy”. Jakiś czas temu porzucono też rozwijanie Kubuntu ze środowiskiem KDE, które również wykorzystuje biblioteki Qt. Najwidoczniej Canonical postanowiło się przeprosić z Qt i pożegnać na dobre GTK+.

Obecnie Ubuntu na tabletach i smartfonach korzysta już z QT5/QML2 i działa na serwerze wyświetlania zaimportowanym z Andoida (SurfaceFlinger.. W takim wypadku przepisanie desktopowego Unity z użyciem bibliotek Qt ma jak najbardziej sens. Bądź co bądź Canonical chce unifikować swoje środowiska a nie je dodatkowo dzielić. Plany, chociaż wielkie, zmierzają do tego aby na wszystkich platformach otworzenie GUI było oparte o te same komponenty – UnityNext oraz Mir.

Słowa są tanie, pokaż nam kod

Kilka miesięcy temu Canonical zapowiedziało, że nad nowymi projektami będzie pracować w tajemnicy. Dopiero kiedy kod osiągnie pewien stopień dojrzałości zostanie upubliczniony – zarówno jako działający prototyp jak i kod źródłowy.

Mir został napisany w C++ (z użyciem libboost) i w tym momencie ma 14,5 tysiąca linijek kodu. Mało i nie ma się czemu dziwić, bo Mir to tak naprawdę dwa programy. Jeden z nich to obecny stan Mira. Drugi to stan, w którym chce być gdy dorośnie. Lista rzeczy do zrobienia jest dosyć długa: obsługa prawego przycisku myszy, dekoracje i przekształcenia okien, animacje, obsługa wielu obszarów roboczych, ekran logowania, obsługa wielu wyświetlaczy, opcje dostępności, wsparcie dla GTK+ oraz XUL…długo by wymieniać.

Co w ogóle działa? Wbrew pozorom dużo i sprawnie. Trzeba pochwalić Canonical (pomimo całej krytyki), że wydany kod spełnia przynajmniej część postawionych założeń. W chwili obecnej poza paroma demami można także uruchomić Unity. Co prawda bez obsługi rzeczy z listy powyżej jest praktycznie niezdatne do użytku, ale na tak wczesny stan projektu to i tak bardzo dużo. Na ten moment uruchomienie Mira wymaga zaaplikowania sporej dozy czarnej magii – działa tylko na otwartych sterownikach graficznych i wymaga nakładania łatek na EGL DRI2. Ponadto ciągle wymaga X.orga, który jest uruchamiany jako sesja Mira (XMir). Jest to technika umożliwiająca uruchomienie starszych aplikacji, wymagających tradycyjnych Xów, wykorzystywana także przez serwer wyświetlania Wayland (XWayland). Oto kilka filmów z Mirem w akcji:

Krytyka

Podstawowym zastrzeżeniem w stosunku do Mira jest fakt, że nie pracuje nad nim nikt kto miałby doświadczenie z podobnymi projektami. Tylko jeden z deweloperów Mira miał do czynienia z Waylandem/X-serwerem a to i tak tylko pobieżnie. W rezultacie możemy dostać potworka, który być może i działa, ale jest bardzo zabugowany, powolny i niestabilny. Z drugiej strony Unity po 2 latach udało im się dopracować, więc kto wie? Na pewno nie można skreślać projektu tylko dlatego, że nikt z zainteresowanych nie potrafi go zrobić. Z takim podejściem 99% programistów nigdy nie zaczęłoby kariery.

Co z własnościowymi sterownikami do kart graficznych? Odpowiedź: „zamierzamy naciskać na producentów aby przystosowali swoje sterowniki, a także wspomóc stworzenie jednolitego systemu budowy sterowników GPU aby ujednolicić je pomiędzy platformami”. Brzmi znajomo? Jedną z dużych zmian w nadchodzącym kernelu Linuksa 3.9 jest właśnie ujednolicenie całego systemu sterowników audio. Czy AMD i Nvidia skuszą się? Jeżeli Ubuntu na desktopie (PC i laptopy) dalej będzie zagarniać ten rynek to być może.

Najzabawniejsze jest to, że Mir (podobnie jak Androidowy SurfaceFlinger) korzysta z interfejsu EGL i w teorii zamknięte sterowniki do grafiki dla Androida (a tych jest bardzo dużo) będą na nim działały bez żadnych modyfikacji. Podobnie będą działały otwarte sterowniki (też wspierają EGL). Jedynie zamknięte sterowniki od AMD i NVIDII korzystają z GLX i muszą zostać przepisane na EGL aby poprawnie działały na Mirze. Wygląda na to, że Canonical jednak wie co robi.

Canonical dostało mocno po uszach za obsmarowanie Waylanda w swojej pierwszej informacji prasowej. Wypunktowano jakoby Wayland nie obsługiwał pewnych specyficznych funkcji, nie był wystarczająco elastyczny i dodatkowo cierpiał na te same problemy z urządzeniami wejścia co X.org i podobnie jak on był dziurawy. Wszystko to nieprawda (no, może poza kwestią elastyczności, ale to już zależy od tego, czego Canonical potrzebuje) i wpisy na ubuntowym wiki już zmodyfikowano. Jednak niesmak pozostał.

Jak na to by nie patrzeć Canonical zmierza do przejęcia kontroli nad wszystkimi elementami systemu. Póki będzie to działać, to nie ma problemu. Póki będzie OpenSource i zewnętrzni deweloperzy będą dopuszczani ze swoimi patchami, to nie ma problemu. Ogólny cel jest słuszny – ujednolicenie linuksowej platformy. Oczywiście można krzyczeć, że Canonical wprowadza kolejny podział. Ale czyż do tej pory każda dystrybucja nie ciągnęła w swoją stronę? RPM vs DEB? GNOME vs KDE (vs Mint vs MATE, vs Unity vs XFCE, vs milion innych środowisk graficznych)? GRUB vs LILO? Różne lokalizacje systemowych plików? Nie, na pewno nie powinno się ganić Canonical za sam pomysł. Z krytyką poczekajmy aż zobaczymy jak go zrealizowali. Poczekajmy do 2014 roku.

Źródła
Mir Spec
UnityNext Spec
Mir + Unity QML + Unity APIs = Unity
Phoronix.com(1, 2)

Korekta i redakcja:
makson, mario_7, admo, bear_7


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

21 komentarzy do “Canonical pracuje już nad własnym kernelem, którym zastąpi Linuksa w Ubuntu

  • Saku

    Mnie tylko ciekawi co na to Valve. Jak dobrze wiadomo upodobali sobie Ubuntu jako „główną” dystrybucje, a tu takie numery. Jak Nvidia i AMD oleją mira i nie wydadzą sterowników na niego, to steam na ubuntu leży i kwiczy.

  • rob006

    [quote post=”19292″]Póki będzie OpenSource i zewnętrzni deweloperzy będą dopuszczani ze swoimi patchami, to nie ma problemu.[/quote]
    Dokładnie tak! Nie wiem czemu ludzie się tak spinają i krytykują pomysł, nikogo to nic nie kosztuje (poza Canonical) – jak wyjdzie badziew, zginie śmierci naturalną, jak wyjdzie coś ciekawego, można tylko się cieszyć. A nawet jak po 2 latach prac wyjdzie potwór niedający się do użytku, ale z jednym ciekawym rozwiązaniem, które można przenieść w inne systemy, to znaczy że było warto.

  • luk1don

    Tytuł jest nie kontrowersyjny, tylko nieprawdziwy:) Robi się takie chwyty, ale raczej tylko wyolbrzymia się pewne rzeczy, koloryzuje czy ośmiesza w tytule, a tu zupełnie nieprawdziwy tytuł. Trochę strzał kulą w płot, ale na kaczkę dziennikarską się nadaje. Z drugiej strony Canonical już od dawna mocno grzebie w kernelu Linuksa na gicie, czyli pisze swój kernel:)

  • Adam

    Pozostaje pytanie czy Canonical podała zadaniu jakie sobie postawilo i czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji decyzji jaką jest tworzenie kolejnego display server. Cóż decyzja zapadła wiec pozostaje trzymać kciuki za sukces.

  • e X t 7 3

    O ile samo przejście na Qt/QML to genialna decyzja, o tyle mir trochę ryzykowna, ale już „własny kernel” to byłaby porażka. Ja na pewno w takiej sytuacji „wypisał bym się” z Ubuntu.

    Pozdrawiam

  • Bogusław Poganek

    [quote post=”19292″]Przysłowiowy 1% przestał być rzeczywistością lata temu.[/quote]

    A co to za przysłowie o jednym procencie?

  • wh1sky

    @Bogusław – chodzi o to, że linux zajmuje przysłowiowy 1% rynku PC, co w ciągu ostatnich latach (zapewne przy perturbacjach pseudosystemów z M$) się na korzyść systemów z pingwinem zmieniło.

  • Qba

    Rozjaśnijcie mi jedną rzecz:
    Jak to będzie wyglądało w przyszłości: Ubuntu na Mir, reszta dystrybucji na Wayland’zie lub X’ach? Jestem w stanie zrozumieć Canonical, że chcą zrobić swój projekt, którym będzie się dało kierować według ich decyzji. Ale jak na Linuksa będzie Wayland i Mir, to jestem niemal pewien że AMD i nVidia bedą pisać sterowniki tylko na jeden z serwerów.
    A po drugie: Co będzie gdy Mir wejdzie w życie(w Ubuntu 14.04), co z dystrybucjami opartymi na Ubuntu? Ja polubiłem Unity, i OK, ale nie wszyscy za nim przepadają, potęgą Linuksa jest właśnie wolność, jeśli nie podoba się Unity, instalujesz na tym samym systemie GnomeShell, KDE, LXDE, czy XFCE, bo możesz, nikt ci nic nie narzuca tak jak w windowsie- chcesz czy nie masz kwadraty.
    Ja korzystam z Linuksa od 5 lat, przez ten czas „zubuntyzowałem” z 15 osób, ostatnio kolega chciał żebym mu wgrał jakiś system, który nie zamuli się jak XP. Miał na tym kompie jakiegoś Athlona 2,5 GHz, i 512 RAM(oraz zintegrowaną kartę zabierającą 128 mega RAMu dla siebie). Zainstalowałem Ubuntu 12.10(może pójdzie..) zadziałało, system wstaje szybko jak na nowych maszynach, ale… Unity reaguje na kliknięcie po 10 sekundach, spodziewałem się że tak będzie, dlatego zainstalowałem LXDE, i komputer śmiga jak nowy.
    Czy w przyszłości się takie coś uda, czy będzie wybór: „Linux czy Ubuntu?”.
    I co z compizem(gumowymi oknami), bez nich nie mogę żyć, co z motywami, bez GTK całe tony motywów z GnomeLook nie będą działały? Co z możliwościami konfiguracji, każde nowe wydanie od 10.10 to zabieranie, bądź ukrywanie opcji, i dodatków. Gdzie podgląd plików muzycznych po najechaniu na nie myszą? Dlaczego na panelu unity nie da się wrzucić tego co się chce? co z dodawaniem aktywatorów? gdzie ikona mój komputer? Gdzie zmiana motywów poza Ambiance i Radiance? Można wymieniać i wymieniać, oczywiście to wszystko da się zrobić, ale nie jest tak łatwo jak było. Odbiegłem od tematu, ale mam nadzieję, że Ubuntu pozostanie Linuksem.

  • FihuFil

    Ehhh własny kernel to prowokacja – chwytliwy tytuł co jest zaznaczone na początku:
    „…jest nie mniej zaskakująca niż wyssany z palca tytuł tego wpisu…”
    Sądzę że wszyscy niepotrzebnie się spinają że Canonical tak forsuje swoje rozwiązania – dobrze, że to robi bo byśmy nie mieli postępu.
    Niech do tego wprowadzą Rolling Release i droga będzie wtedy tylko prosta.

  • PL_kolek

    [quote comment=”52893″]@Bogusław – chodzi o to, że linux zajmuje przysłowiowy 1% rynku PC, (…)[/quote]
    Nie rozumiesz. Bogusław Poganek wie o co chodzi, ale zwrócił uwagę że nie ma przysłowia o jednym procencie. Więc możesz powiedzieć o przysłowiowym wróblu w garści a nie jednym procencie.

  • Qba

    [quote post=”19292″]Niech do tego wprowadzą Rolling Release i droga będzie wtedy tylko prosta.[/quote]

    Model „Rolling releases” jest potwierdzony, zastanawiają się teraz nad wydaniem w terminie 13.04

  • Adam

    Co do tego jednego procenta to nie szczególnie można znaleźć statystyki z których wynikałoby, że jest w tej chwili inaczej. Spójrzmy choćby tutaj:
    http://en.wikipedia.org/wiki/Usage_share_of_operating_systems

    Inny przykład, bazujący na odwiedzinach stron wikimedia, których używa niemal każdy:
    http://stats.wikimedia.org/wikimedia/squids/SquidReportOperatingSystems.htm

    Po odjęciu Androida zostaje ok 1%. Wzrost liczby użytkowników jest ale dość powolny.

    Niestety ale raczej ciężko znaleźć jakkolwiek wiarygodne statystyki, które by obalały ten fakt. Ubuntu jest dystrybucją, która koncentruje się na zwykłych użytkownikach więc jest spora szasna na to, że z czasem przyniesie to nowy obraz sytuacji.

    Co do rolling release to sądząc po poście Marka Shuttlewortha na jego blogu nie zostanie wprowadzony. Coś się zapewne zmieni w cyklu wydawniczym aby przyspieszyć prace ale na razie nie wiadomo co to będzie.

  • Dwimenor Autor wpisu

    „[quote comment=”52908”]
    Po odjęciu Androida zostaje ok 1%. Wzrost liczby użytkowników jest ale dość powolny.
    [/quote]
    Dlaczego odejmujesz Androida? Bo Google wprowadza własne poprawki do kernela? Każda dystrybucja to robi. Może zaraz zaczniesz wyrzucać Ubuntu (i pochodne) z listy i okaże się, że Linux ma mniej niż 0,2% udziału? Linux to jądro systemu operacyjnego, ale nie cały system operacyjny. Mogę stworzyć distro, które będzie korzystać z linuksowego kernela, ale poza tym będzie miało tylko i wyłącznie moje oprogramowanie (a więc będzie to „distro dwim/linux” a nie „distro gnu/linux”)

    Z jednym się zgodzę: ciężko znaleźć wiarygodne statystyki
    Według statystyk Wikipedii Linux jako całość ma 6,44% udziału.
    w3schools: 4.8%
    statcounter.com: 0,86%

  • MikolajS

    ” Wykluczam Androida bo mówimy o PC.”

    Trochę to nielogiczne. Skoro w statystykach jest android to w zestawieniu są systemy mobilne. Wyliczony przez Ciebie 1% dotyczy wszystkich typów więc na samym desktopie będzie to znacznie większa wartość. Wziąłeś to pod uwagę w obliczeniach?

  • pinki88

    [quote comment=”52898″]Rozjaśnijcie mi jedną rzecz:
    Jak to będzie wyglądało w przyszłości: Ubuntu na Mir, reszta dystrybucji na Wayland’zie lub X’ach? Jestem w stanie zrozumieć Canonical, że chcą zrobić swój projekt, którym będzie się dało kierować według ich decyzji. Ale jak na Linuksa będzie Wayland i Mir, to jestem niemal pewien że AMD i nVidia bedą pisać sterowniki tylko na jeden z serwerów.
    A po drugie: Co będzie gdy Mir wejdzie w życie(w Ubuntu 14.04), co z dystrybucjami opartymi na Ubuntu? Ja polubiłem Unity, i OK, ale nie wszyscy za nim przepadają, potęgą Linuksa jest właśnie wolność, jeśli nie podoba się Unity, instalujesz na tym samym systemie GnomeShell, KDE, LXDE, czy XFCE, bo możesz, nikt ci nic nie narzuca tak jak w windowsie- chcesz czy nie masz kwadraty.
    Ja korzystam z Linuksa od 5 lat, przez ten czas „zubuntyzowałem” z 15 osób, ostatnio kolega chciał żebym mu wgrał jakiś system, który nie zamuli się jak XP. Miał na tym kompie jakiegoś Athlona 2,5 GHz, i 512 RAM(oraz zintegrowaną kartę zabierającą 128 mega RAMu dla siebie). Zainstalowałem Ubuntu 12.10(może pójdzie..) zadziałało, system wstaje szybko jak na nowych maszynach, ale… Unity reaguje na kliknięcie po 10 sekundach, spodziewałem się że tak będzie, dlatego zainstalowałem LXDE, i komputer śmiga jak nowy.
    Czy w przyszłości się takie coś uda, czy będzie wybór: „Linux czy Ubuntu?”.
    I co z compizem(gumowymi oknami), bez nich nie mogę żyć, co z motywami, bez GTK całe tony motywów z GnomeLook nie będą działały? Co z możliwościami konfiguracji, każde nowe wydanie od 10.10 to zabieranie, bądź ukrywanie opcji, i dodatków. Gdzie podgląd plików muzycznych po najechaniu na nie myszą? Dlaczego na panelu unity nie da się wrzucić tego co się chce? co z dodawaniem aktywatorów? gdzie ikona mój komputer? Gdzie zmiana motywów poza Ambiance i Radiance? Można wymieniać i wymieniać, oczywiście to wszystko da się zrobić, ale nie jest tak łatwo jak było. Odbiegłem od tematu, ale mam nadzieję, że Ubuntu pozostanie Linuksem.[/quote]

    Moja przygoda z Ubuntu zaczęła się od Ubuntu 9.10 (Karmic Koala) i w 100% się z tobą zgadzam. Według mnie Ubuntu zaczyna coraz bardziej przypominać MS a nie system z rodzinki Linuska, na siłę wciskają Unity, a tym samym zabierają prawie całkowicie możliwość dostosowania wyglądu do swoich upodobań (najbardziej brakuje mi kostki pulpitu i fajerwerków compiza), co było jedną z zalet Linuxa. Wiem, że wszystko idzie dociągnąć z sieci, ale mniej doświadczonym osobom zajmuje to strasznie długo czasu, a niektórzy się po prostu poddają. Drugą rzeczą jaka mnie przeraża w nowym Ubuntu to szybkość z jaką system startuje po włączeniu!!! dawniej (Ubuntu 9.10 czy 10.10) system był gotowy do pracy w 25-30 sek!!! teraz ma pełną gotowość mojego ubunciaka muszę czekać prawie 1,5 minuty… Tu już nawet Windows 7 szybciej startuje (2 systemy na PC) wyrabiając się w minutę.

    Podsumowując moje spostrzeżenia to Canonical z planami co do nowego Ubuntu chce zrobić to samo co MS z win 8, czyli odpędzić od siebie ludzi, a nie ich do siebie przyciągać.Od MS Canonical odróżnia tylko jedna rzecz, mianowicie Canonical „jeszcze” nie chce kasy za użytkowanie Ubuntu, ale to chyba się niedługo zmieni bo zaczynają przecież pisać swój własny kernel…