Poniedzielnik: wieści ze świata OpenSource. Numer 75 5


Wieści ze świata Open Source: 21 – 26 listopada 2012

Ktoś określił wspominanie o Windows 8 jako o kopaniu leżącego. W takim razie w tym tygodniu będzie nieco wieści z frontu „Linux w Administracji”, a konkretnie o Fryburgu, Monachium i Portugalii.

Wdrażanie Linuksa w administracji rządowej. Jak to zrobić dobrze i jak to zrobić źle.

Każdy, kto bierze się za wdrażanie otwartych standardów w administracji powinien najpierw kupić sobie bilet do Monachium i spędzić trochę czasu na podpatrywaniu jak oni to zrobili. Przede wszystkim czas: migracja trwa już 6 lat (a właściwie jakby liczyć od wczesnych przymiarek – 9 lat) i dopiero teraz jest na ukończeniu. Dwa to ciężka praca. Nie można rzucić OpenOffice’a i Linuksa na desktopy i o wszystkim zapomnieć (jak to bywa w innych wdrożeniach). Migracja w Monachium nie obejmuje tylko i wyłącznie zmiany oprogramowania. O skali podjętych środków niech świadczy fakt, że przepisano ponad 20 tysięcy makr i szablonów. Nie rzucono też użytkowników na głęboką wodę. Najpierw przez rok (2005) trwał program pilotażowy. Dopiero potem zaczęto właściwe wdrażanie. I też nie „wszyscy na raz”, ale stopniowo. Najpierw na małą skalę, aby wyłapać potencjalne problemy. Zdobyte doświadczenia wykorzystywano przy migracji na szerszą skalę. Nie forsowano też Linuksa jako systemu operacyjnego. Najpierw pozwolono użytkownikom oswoić się z otwartym oprogramowaniem na Windowsie, głównie z przeglądarką internetową i pakietem biurowym.

Jak wygląda migracja pod względem oprogramowania? Podstawą jest własna dystrybucja Linuksa, bazująca na Ubuntu 10.10 (wcześniej używano 8.10) ze środowiskiem graficznym KDE 3.5. Pakiet biurowy to OpenOffice.org (wersja jeszcze sprzed podziału społeczności na LibreOffice i Apache OpenOffice, planowana jest migracja na LibreOffice), pakiet oprogramowania od Mozilli (Firefox i Thunderbird, niestety nie udało mi się ustalić wersji). Format ODF jest podstawowym formatem wymiany dokumentów.
W ramach migracji napisano oprogramowanie WollMux – zestaw rozszerzeń dla OpenOffice ułatwiających migrację z Office’a. W skład WollMux wchodzi łatwiejsze tworzenie zaawansowanych szablonów i formularzy, wykorzystywanie papieru firmowego

Najważniejsze pytanie brzmi: ile administracja zaoszczędziła na migracji? W wielkim skrócie: 10 milionów euro. Kupa kasy, nawet dla względnie bogatego miasta. Trochę szczegółów:

  • Przy wyliczeniu oszczędność brano pod uwagę koszty licencji na oprogramowanie na tym samym poziomie technologicznym – a więc Windows 7 i Office 2012.
  • Koszt licencji dla 15000 stanowisk (co mnie przeraża: administracja publiczna miasta wielkości Warszawy ma tylko 15 tysięcy urzędników?) wynosiłby odpowiednio 4,2  miliona Euro za licencję na Windowsa, 2,6 miliona euro za licencję na Office’a, 5 milionów na upgrade sprzętu, aby dało się wyżej wymienione oprogramowanie zainstalować.
  • Od początku wdrażania do września 2012 projekt pochłonął w sumie 270 tysięcy euro, z czego większość stanowiły koszty migracji aplikacji.
  • Koszty niezwiązane bezpośrednio z oprogramowaniem (takie jak szkolenia personelu) pochłonęły 22 miliony euro.
  • Przeprowadzono trzy symulacje kosztów funkcjonowania administracji miasta Monachium w okresie wdrażania LiMuxa. Wersja „Windows + Office” w tym samym okresie kosztowałaby 34 miliony euro. „Windows+OpenOffice” to koszt około 30 milionów euro. LiMux kosztował podatników niecałe 23 miliony euro.

Czas na osobną parę kaloszy. Fryburg w Niemczech. Miasto znacznie mniejsze od Monachium. Tylko 230 tysięcy mieszkańców. Używali Office’a 2000 i zamiast aktualizować postanowili spróbować z OpenOffice. Na jakie problemy natrafili urzędnicy? Konkretnie na dwa. Pierwszym z nich była niekompatybilność formatów – dokumenty tworzone w MS Office wyglądały inaczej otworzone w OpenOffice i vice versa. Po drugie, organizacje pozarządowe z którymi współpracowali nie były w stanie otwierać dokumentów tworzonych w OpenOffice. Obie te rzeczy doprowadziły do sytuacji, gdzie urzędnicy musieli korzystać z 2 pakietów biurowych. OpenOffice na potrzeby wewnętrzne, Office 2000 na potrzeby zewnętrzne. Wygląda na to, że ktoś nie przemyślał całej migracji. W moim odczuciu, zamiast postawić na zintegrowaną i homologiczną infrastrukturę pozwolono urzędnikom instalować i używać co dusza zapragnie.

W jakim kierunku pójdzie Portugalia? Właśnie uchwalili Narodowy Pakt Cyfrowej Interoperacyjności, w skład którego wchodzi używanie formatu ODF jako jedynego formatu do tworzenia edytowalnych dokumentów. Inne otwarte formaty i protokoły dopuszczone do wykorzystania w administracji państwowej to PDF, XML, XMPP, IMAP, SMTP, CALDAV i LDAP. Założenie jest proste – wydać na migrację 500 milionów Euro, ale upewnić się, że pieniądze te trafią do lokalnych przedsiębiorstw z branży IT, nie zaś międzynarodowych gigantów.

Źródła:
H-online (1,2,3)
Wikipedia (LiMux)
Projekt Limux
it-muncher.de
WollMux wiki

W skrócie

Mozilla wydała właśnie Firefoksa 17. Nowość to integracja z Facebookiem, a właściwie Social API. Mój koszmar staje się faktem. Na szczęście posiadanie konta na Facebooku nie stało się elementem wymaganym do poprawnej pracy z przeglądarką. Social API dostarcza narzędzi twórcom dodatków, dzięki czemu mogą oni lepiej zintegrować przeglądarkę z serwisami społecznościowymi. A przy okazji – użytkownicy Windowsa muszą obejść się smakiem, gdyż Mozilla zaprzestała wydawać 64-bitową kompilację Firefoksa dla tej platformy. Pozostaje jedynie wersja 32-bitowa. Dlaczego zrezygnowano z wersji 64-bitowej? Po pierwsze kłopoty ze stabilnością dodatków korzystających z systemu operacyjnego. Po drugie, deweloperzy nie traktowali błędów specyficznych dla wersji 64-bitowej priorytetowo, bardziej skupiając się na błędach dotyczących przeglądarki jako całości. W rezultacie użytkownicy wersji 64-bitowej pozostawali nieco na lodzie.

Pisałem już o porzuceniu przez GNOME trybu ratunkowego (fallback mode) i o tym, że ludzie potrzebują klasycznego pulpitu znanego z GNOME 2. I oto mamy rezultaty narzekań społeczności. Najnowsze wydanie GNOME 3.8 będzie zawierało w sobie dodatki umożliwiające przywrócenie dawnego wyglądu pulpitu: klasyczne menu (programy, miejsca, system), tacka systemowa, przyciski minimalizacji/maksymalizacji okien, klasyczne zachowanie kombinacji alt+tab.

Wytwórnia Dreamworks udostępniła kod źródłowy narzędzia OpenVDB, służącego do tworzenia zaawansowanych efektów mgły i innych efektów wolumetrycznych. Obecnie kod jest dostępny jako wtyczka dla wieloplatformowego Houdini, ale niebawem zapewne zostanie przepisana dla innych aplikacji.

Tydzień temu pisałem o nowych sterownikach od AMD, dedykowanych lepszej optymalizacji Source Engine. Wygląda na to, że o ile SE przyspiesza w benchmarkach, to w innych grach korzystających z OpenGL następuje znaczna regresja wydajności.

Jest już pierwsza alfa LibreOffice 4.0.

Zastanawialiście się, jak wygląda szkolenie z Linuksa? Proszę bardzo.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 komentarzy do “Poniedzielnik: wieści ze świata OpenSource. Numer 75