Windows 8 szansą dla Ubuntu? 34


Windows 8 Metro UI Microsoft Windows 8 to najnowsza odsłona najpopularniejszego na świecie systemu na desktopy. Jego finalna wersja ma trafić do sprzedaży w październiku, ale już dziś można pobierać do testowania Release Preview, który najprawdopodobniej niewiele będzie się różnił od wydania końcowego. Poznanie przeciwnika to istotny element odnoszenia sukcesu. Dlatego postanowiłem popełnić artykuł o MS Windows 8 z uwzględnieniem jego mocnych i słabych stron, ze szczególnym naciskiem na to, jakie szanse niesie dla Ubuntu.

1. Rewolucja

„Metro UI” to słowa od których musi zacząć się każda recenzja ósemki. Od czasu Windows 95 Microsoft nigdy nie zdecydował się na większe zmiany w sposobie obsługi systemu. Do dyspozycji zawsze był pulpit z dolnym panelem, po którego lewej stronie był przycisk „Start”. Gdy uruchomimy Windows 8 nie ujrzymy jednak znanego nam widoku. Zamiast tego naszym oczom ukażą się kafelki rodem z Windows Phone. Wszystkie „kafelkowe” aplikacje uruchamiają się na pełnym ekranie, co uniemożliwia posiadanie dwóch okienek otwartych obok siebie. Także ich obsługa znacząco różni się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni. Nie ma już górnego panelu z przyciskami „zamknij”, „maksymalizuj”, „minimalizuj”. Żeby obsługiwać aplikację należy zjeżać kursorem do rogów ekranu, co owocuje wyświetleniem odpowiednich opcji. Co prawda lewy dolny kafelek przenosi nas na tradycyjny pulpit, ale jest to właściwie bezużyteczne, gdyż brakuje tu przycisku „Start”. Dlaczego Microsoft zdecydował się na tak rewolucyjne zmiany? Odpowiedź jest dwuczęściowa. Po pierwsze firmie desperacko zależy na rynku mobilnym. Nie jest żadną tajemnicą, że Metro jest stworzone pod ekrany dotykowe. Ma to pozwolić Windowsowi zaistnieć na tabletach. Bardzo zbliżona obsługa do Windows Phone ma z kolei zaowocować tym, że system na komórki będzie się obsługiwało równie naturalnie co komputer osobisty. Drugi powód to to, iż Microsoft chce zerwać z postrzeganiem firmy przez użytkowników jako dinozaura. Zazdrości Apple fanatycznych klientów ustawiających się w długie kolejki po nowe, modne iGadżety. Taki jest jest właśnie Windows 8 – nowy i gadżeciarski. W systemie rzuca się także w oczy wbudowany sklep z aplikacjami, wzorowany wprost na Apple App Store. Microsoft wie, że wielu użytkownikom mogą się nie spodobać takie zmiany, ale jest pewny swojej hegemonicznej pozycji na desktopach. Bez trudu może wymusić na producentach sprzętu, żeby sprzedawali komputery z preinstalowanym W8. Użytkownicy będą z tego korzystać, czy im się to podoba, czy nie – przecież i tak nie mają żadnej alternatywy. Korporacja pokłada tak wielkie nadzieje w nowym interfejsie, że planuje wdrożyć go nawet w serwerowej odmianie swojego systemu.

2. Rynek Mobilny

A więc czy tym posunięciem Microsoft zdobędzie rynek mobilny? Najprawdopodobniej nie. Ten pociąg już dawno odjechał. Chociaż firmę stać na kupowanie świetlanych wizji „niezależnych ekspertów”, to są one sprzeczne ze wszystkimi dostępnymi danymi. Według bardzo dokładnych statystyk sprzedaży zbieranych przez firmę Gartner sprzedaż urządzeń z WP 7 w pierwszym kwartale bieżącego roku spadła względem ostatniego kwartału poprzedniego roku. I to mimo zalewających nas ze wszystkich stron reklam Nokia Lumia! Ogrom tej porażki jest szczególnie widoczny, gdy porównamy WP 7 do innych platform. W 1Q2012 telefonów z niszowym Samsung Bada sprzedano prawie półtora razy więcej niż wszystkich telefonów z Windowsem. Mimo załamującej się sprzedaży Symbiana ciągle na każdy telefon z Windowsem przypada ponad 4,5 sprzedanych z nim telefonów. Sam Android miał w tym okresie większy wzrost sprzedaży, niż wynosi całkowita sprzedaż WP. Nie dzieje się to bez przyczyny. O samych wadach Windows Phone można by napisać osobny artykuł. Dość jednak powiedzieć, że Nokia, która powierzyła swój los tej platformie prezentuje katastrofalne wyniki finansowe. I najprawdopodobniej zbankrutuje w ciągu 2 lat. Po takiej porażce, żaden producent smartfonów nie odważy się już zaufać Microsoftowi. Wiadomo też już, że żaden obecny smartfon z WP 7 nie dostanie aktualizacji do ósemki.

W przypadku tabletów sytuacja też nie wygląda różowo. Nokia nie wybuduje Microsoftowi takiego sprzętu, a firma z Redmond nie chce powierzyć losu tak ważnych urządzeń w ręce innych producentów. Szczególnie, że szacunkowe ceny takich tabletów wraz z oprogramowanie Microsoftu okazują się być większe nawet od iPada. Nietrudno więc zgadnąć że ten produkt będzie miał duże problemy, żeby być konkurencyjny. Z tego powodu Microsoft zdecydował się na wyprodukowanie własnych tabletów „Surface”. Jednakże już na starcie zaliczył olbrzymią wpadkę. Podczas prezentacji nowego produktu tablet się totalnie zawiesił i nie pomógł nawet twardy reset. Jest to potężna klęska marketingowa pokazująca potencjalnym klientom, że wygląd oprogramowania Microsoftu się zmienił, ale jakość już nie. Także producenci sprzętu są zaniepokojeni, tym że Microsoft ma zamiar produkować konkurencyjny sprzęt. Acer nawet otwarcie wyraził niezadowolenie z tego powodu. Na sprzęcie od Microsoftu Windows może działać lepiej, niż na hardware od innych producentów. Wprowadza to na rynku element nieuczciwej konkurencji. Jeżeli Microsoft zdecydował się na zlekceważenie swoich partnerów sprzętowych, to oni z kolei mogą zacząć szukać systemu, który pomoże im się wyróżnić od produktów Microsoftu.

3. A co z desktopami?

Może i w najnowszej odsłonie Windowsa rzeczywiście wszystko gadżeciarsko się błyszczy i suwa. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to system na urządzenia dotykowe. W komputerze z myszką i klawiaturą Metro UI całkowicie zabija produktywność. Do tej pory Windows był postrzegany jako naturalny system w urzędach, biurach i biznesie. Jednak żaden pracodawca nie zdecyduje się na wyposażanie swoich pracowników w zabawki, zamiast narzędzi do pracy. Już nie wspominając nawet, że koszt przeszkolenia personelu do tego systemu musiałby być olbrzymi. Może i Unity z Ubuntu nie jest królem produktywności, ale Metro UI jest zdecydowanie mniej użyteczne. Firmy oczywiście mogą oczekiwać, że producenci sprzętu będą im dostarczać komputery z takim systemem jaki zamówią. Nie trudno się domyślić, że tym systemem nie będzie Windows w wersji ósmej.

Windows 8 na laptopie
Spróbujcie produktywnie pracować na systemie dla dotykowych ekranów na laptopie bez dotykowego ekranu.

Błędem jest też niedocenianie zwykłych użytkowników. Jakkolwiek fascynaci zapewne szybko nauczą się obsługiwać nowy interfejs, to jednak stanowią oni jedynie znikomy odsetek użytkowników Windowsa. Większość osób nie zna się na systemach operacyjnych, a używa po prostu komputera tak, jak od lat zwykli to robić. Jeżeli migracja na Ubuntu powoduje, że czują się zagubieni, to Windows 8 będzie dla nich istnym szokiem. Może się okazać, że komputery z tym systemem będą po prostu masowo reklamowane (było na obudowie napisane Windows, a dali nie wiadomo co). Przezorni producenci sprzętu pozostawią w swojej ofercie komputery z Windows 7. Jest też wysoce prawdopodobne, że nie będą wcale promowali modeli z ósemką – żeby uniknąć fali reklamacji wybór tego systemu musi być świadomy, a nie wymuszony.

No ale przecież można przywrócić klasyczny wygląd instalując prosty program. Błąd – w Release Preview programy przywracające klasyczny wygląd już nie działają. MS usunął ze swojego produktu kod menu „Start”, a najnowsze migawki systemu posiadają coraz bardziej okrojoną wersję wstecznej kompatybilności. Klasycznego menu wcale nie uraczymy w wersji Windowsa na ARM. Jest to jasny sygnał mówiący o tym, że Microsoft ma zamiar definitywnie skończyć z tradycyjnym sposobem obsługi komputera.

4. Developers! Developers! Developers!

Chociaż wielu naśmiewało się z tego słynnego wystąpienia Steve’a Ballmera, to jednak niosło one ważny przekaz. Wydawało się, że Microsoft zdaje sobie sprawę, że ludzie używają Windowsa nie dlatego, że kochają tę markę ale dlatego, że na tym systemie posiadają całe oprogramowanie, które chcą/potrzebują. Dlatego najważniejsze jest przyciągnięcie i przywiązanie programistów do platformy. I tutaj czeka nas olbrzymi szok. Windows 8 to policzek wymierzony prosto w twarz developerów. Zaskoczeniem musiał już być komunikat, że Windows Phone 8 SDK będzie dostępny jedynie na Windows 8. Tak więc, żeby programować na telefony Microsoft trzeba będzie się użerać z Metro UI, które z założenia jest nieproduktywne. Najprawdopodobniej spowoduje to, że sklep z aplikacjami na nowe telefony Microsoftu nie zapełni się w ogóle użytecznym oprogramowaniem.

W przypadku desktopów wcale nie jest lepiej. Microsoft usunął z bezpłatnej wersji Visual Studio możliwość programowania aplikacji okienkowych na Windows 8. Zostaje tylko korzystanie z Metro UI. Wymaga to od developerów całkowitej weryfikacji swoich możliwości programistycznych i muszą to zrobić bardzo szybko. Jakkolwiek po protestach MS wycofał się z tej niefortunnej decyzji, to jednak rzuca ona poważny cień na przyszłość narzędzi programistycznych na Windowsa. Może więc lepiej developerom zmigrować na Linuksa, gdzie narzędzia programistyczne mają otwarty charakter, a dzięki temu ich los jest niezagrożony? Czy to jest przesłanie, które MS chciał skierować do programistów?

Także MS Store przynosi więcej problemów niż możliwości. Microsoft ma zamiar docelowo zlikwidować jakąkolwiek formę dystrybucji oprogramowania spoza sklepu na swój system – na wzór Apple App Store. W systemie na tablety już nawet nie zainstalujesz programów spoza sklepu, a i w wersji na desktopy zapewne będzie to powoli ograniczane. Takie posunięcie zagraża życiowym interesom firm zajmujących się dystrybucją oprogramowania na Windowsa. Nic więc dziwnego, że Valve grzmi na Windows 8 i pośpiesznie portuje Steama na Linuksa, a internet aż huczy od plotek o wydaniu konsoli Steam Box zasilanej Linuksem. Tym posunięciem MS wręcz popycha duże firmy do programowania na Linuksa. Z drugiej strony mamy początkujących programistów, którzy swoje pierwsze dzieła są w stanie zamieścić jedynie na np. blogu internetowym. Nie mają oni szans na przeforsowanie programu do MS Store, a przez to będą całkowicie odcięci od tej platformy. Jedynym rozsądnym dla nich wyjściem będzie nauczyć się programować na inne systemy, którym przybędzie dzięki temu świeżej krwi. Dla kontrastu wystarczy przytoczyć przykład Ubuntu Software Center – to kolejna forma mająca za zadanie ułatwić dostarczanie aplikacji na Linuksa i w żaden sposób nie ogranicza innych dróg dystrybucji. Jest to zupełnie odmienna filozofia.

Ponadto, jak zauważyła Mozilla, w Windows 8 RT przeglądarka Internet Explorer będzie miała dostęp do specjalnych funkcji, z których nikt inny nie będzie mógł skorzystać. Takie postępowanie ogranicza możliwości programistów oraz napawa ich obawami przed nieuczciwą konkurencją ze strony aplikacji MS. W związku z tym sama Mozilla najprawdopodobniej nie przygotuje portu Firefoxa na tablety z Windowsem.

Także technologie internetowe uległy solidnym zmianom. Od lat Microsoft promuje swoją wtyczkę Silverlight. Ku niezadowoleniu użytkowników Linuksa i platform mobilnych zyskiwała ona coraz szerszą adaptację w serwisach dostarczających usługi wideo. Niespodziewanie jednak zaprzestano dalszego rozwoju tej wtyczki, a obecna wersja 5 będzie już ostatnią. Firma poszła nawet dalej. W nowym Windows 8 nie da się korzystać z Silverlighta w Metro UI. W praktyce oznacza to, że jeżeli witryny korzystające z Silvelighta będą chciały dostarczać treści dla ósemki, to muszą zmigrować na inną technologię. Nie trudno się domyśleć, że zastanowią się 2x zanim następnym razem zdecydują się na zastosowanie technologii Microsoftu.

5. Podsumowanie

Nie można też nie doceniać Windowsa 8. Jego największym atutem będzie najprawdopodobniej bardzo dobra obsługa sprzętu. Podczas gdy użytkownicy Ubuntu ciągle zderzają się z sytuacją, gdy jakiś element hardware’u (najczęściej egzotycznego) nie działa tak jak należy (warto tu się chwilę pochylić nad ciągle nie do końca działającą technologią grafik hybrydowych), to Windows 8 najprawdopodobniej będzie działał z każdym sprzętem zgodnie z oczekiwaniami. Pomimo to Microsoft swoimi posunięciami ryzykuje bardzo dużo, a wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że system może się spotkać z jeszcze większym odrzuceniem niż Windows Vista. Czy jest to szansa dla Ubuntu? Na pewno. Pytanie jest natomiast: czy Canonical wraz ze społecznością open source będzie wstanie to wykorzystać?

BSOD


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

34 komentarzy do “Windows 8 szansą dla Ubuntu?

  • Z

    Nie jestem fanem Windowsa, ot używam go tak samo jak różnych dystrybucji linuksa.
    Artykuł to niestety myślenie życzeniowe i zaklinanie rzeczywistości. Byłbym zadowolony z przedstawionej przez autora wizji, ale sporo zarzutów wobec Windowsa 8 się nie sprawdzi.
    Najważniejszym wymaganiem dla uniwersalnego systemu jest dobra obsługa sprzętu, nawet egzotycznego i to wymaganie zostanie spełnione.
    Co do obsługi interfejsu to:
    1. wielu pracowników w firmach pracuje całą swoją zmianę na 1-4 programach (np. interfejs do programu klasy ERP – dla osób od magazyniera po księgową i kadrową, writer ewentualnie calc, przeglądarka internetowa i program do pracy grupowej).
    2. znam sporo osób które pracują w programach powiększonych na cały pulpit, pasek ustawiony jest na autoukrywanie,
    3. sposób obsługi systemu desktopowego będzie bardzo podobny do obsługi smartfonu lub tabletu, a to oznacza że od dziecka człowiek będzie przyzwyczajony do tego typu obsługi systemu. Krótko mówiąc obsługę GUI będzie się zdobywało bardzo wcześnie i w sposób naturalny (ile to dzieci w wieku wczesnoszkolnym ma telefony czy też smartfony).
    4. era desktopów już niestety powoli się kończy i będzie potrzebny system który będzie obsługiwał tablet i desktop (tablet w stacji dokującej, czy coś w tym stylu) jednocześnie – zauważyli to także twórcy GNOME.

    Dla tych osób przejście czy nauka nowego GUI przyjdzie w sposób naturalny i jeśli nie będzie udziwnień w stylu – aby zamknąć system naciśnij alt 😉 to produktywność ich się nie zmieni. Rozumiem, że „Metro UI” nie jest interfejsem dla wszystkich tak jak GNOME3 i UNITY, ale bardzo dużo osób przyjmie z zadowoleniem zmiany – takie jest moje odczucie.

    Wbudowany sklep z aplikacjami – jeśli będzie obsługiwał updaty czy coś w tym stylu to nareszcie windows doczeka się „repozytorium programów” 😉

    Rynek mobilny – Mozilla próbuje na nim swoich sił daj szansę Mikrosoftowi – z nowym systemem możliwe, że będzie o wiele lepiej. Stać ich na eksperymenty.

    Co do wpadki na pokazie – pamiętam podobną na oficjalnej premierze „Windows 98” – nie sądzę, że będzie miało to większe znaczenie przy wyborze systemu przez producentów.

    Co do silvelighta to rzeczywiście wpadka Microsoftu, ale przypatrz się platformie .NET – jest to jedna z najpoważniejszych platform programistycznych – także dla biznesu. Nie sądzę aby ludzie mieli opory przed stosowaniem technologi Microsoftu – ale przykład silvelighta może pokazać, że w sieci liczą się standardy i otwarte technologie.

  • salvadhor

    Wizja, że Win8 pogrąży MS, czy też zmieni preferencje użytkowników nie ziści się. Z jakiego powodu? Ano z powodów kanałów dystrybucyjnych Win8. System który trafi na 80 – 90 % składanych laptopów/notebooków/czegoś tam jeszcze, trafi do tylu samo użytkowników. Ilu z nich będzie świadomych istnienia alternatywy? 5 – 15%? Dla ilu alternatywa będzie do przełknięcia (brak gier z Windowsa, niektórych programów, nowoczesna obsługa desktopu)? 5 – 10%? Ilu z nich poradzi sobie z typowymi problemami 'linuksowego pulpitu’? (zamknięte sterowniki, czarne ekrany, niedziałające wifi, itp)? 1 – 5%?

    Na dodatek, nowoczesny Linux (Ubuntu z Unity, Fedora/cokolwiek z Gnome-Shell) to taka sama szkoła życia, jak zmaganie się z Win8 – wymaga czasu, chęci, samozaparcia. A ktoś używający komputer do pracy tego wszystkiego będzie miał właśnie za mało. Poza jednostkami.

    Osobiście widziałbym chętnie popularyzację Linuksa na poziomie 10 – 15% – to byłby ogromny sukces. Głównie dla oferty programowej, bo chyba nikt nie ma złudzeń, że co po systemie, na który nie ma programów do wykonania konkretnych czynności (z tym nie jest oczywiście źle – ale niekiedy nie ma wyboru większego i bardziej profesjonalnego).

  • flamenco108

    Dopiero zaczynam lekturę, ale nie mogę się powstrzymać: ludzie! Komputera, programu się nie OBSŁUGUJE!!! Komputerem, programem, systemem operacyjnym się POSŁUGUJE!!!

    Jeżeli tej prostej prawdy nie pojmują informatycy (jak przypuszczam, że te strony odwiedzają głównie osoby zawodowo i z pasji zajmujące się komputerami po wiele godzin dziennie), to jak to mają pojąć zwykli użytkownicy, którzy z przerażeniem się patrzą, jak ni z gruszki, ni z pietruszki ich ekran z przyciskiem START u dołu po lewej i zegarkiem u dołu (Windows), czy u góry (Ubuntu) po prawej, nagle zmienił się w jakieś kafelki (Windows), czy boczny pasek z wielkimi ikonami (Ubuntu)?

    A zatem nie: [quote post=”17575″]Od czasu Windows 95 Microsoft nigdy nie zdecydował się na większe zmiany w sposobie obsługi systemu.[/quote]
    i nie:
    [quote post=”17575″]Także ich obsługa znacząco różni się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni.[/quote]
    lecz raczej
    [quote]Od czasu Windows 95 Microsoft nigdy nie zdecydował się na większe zmiany w sposobie posługiwania się systemem.[/quote]
    oraz
    [quote]Także metoda posługiwania się nimi znacząco różni się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni.[/quote]

    Komputer to tylko bardzo szybki kretyn, jego użytkownik jest podmiotem, a nie przedmiotem. To jest użytkownik, a nie obsługa komputera.

  • Enkidu

    Dawno Windows nie miał tak doskonałego konkurenta jakim jest Ubuntu ze swoim Unity, wszyscy moi domownicy przeszli na Linuksa, nawet nie musiałem ich szantażować, sami chcieli 😉 Stare gry jak Age of Empires II śmigają pod wine, matlab jest wspierany pod Linuksem, dobry pakiet biurowy – i to co jest niezbędne do tracenia większości swojego czasu – przeglądarki internetowe, również są. Na prawdę nie rozumiem dlaczego ten scenariusz miałby się nie spełnić, przede wszystkim w przypadku domowych desktopów. Systemy w korporacjach i biurach to naturalna pochodna tego, co mamy w domu. I moim zdaniem tu się rozegra główna bitwa o przyszłość PC.

  • makson Autor wpisu

    @Z
    „3. sposób obsługi systemu desktopowego będzie bardzo podobny do obsługi smartfonu lub tabletu, a to oznacza że od dziecka człowiek będzie przyzwyczajony do tego typu obsługi systemu. Krótko mówiąc obsługę GUI będzie się zdobywało bardzo wcześnie i w sposób naturalny (ile to dzieci w wieku wczesnoszkolnym ma telefony czy też smartfony).”

    Czyli Windows 8 na desktopach spopularyzuje się za 15 lat, jak dzisiejsze dzieci w wieku szkolnym pójdą do pracy?
    Zresztą idąc tą logiką, na desktopach powinien zacząć królować Android i iOS. Jednak nawet Apple stwierdziło, że robienie takiego samego interfejsu na desktop i ekran dotykowy to błąd.

    @salvadhor
    Zauważ, że Windows Vista nigdy nie zyskał szerszego udziału w rynku mimo tych wszystkich kanałów dystrybucji.
    Rynek wcale nie jest zamurowany. Microsoft też śmiał się na początku z Andoida mówiąc, że nie ma szans, bo oni mają na Windows Mobile miliony urządzeń i mnóstwo oprogramowania.

  • kwahoo

    Jest jeszcze jeden niuans dotyczący W8 http://arstechnica.com/information-technology/2012/05/no-cost-desktop-software-development-is-dead-on-windows-8/

    Problem Linuksa to brak rozpoznawalności w Stanach Zjednoczonych. Tam jest tylko Mac i PC (w domyśle Windows). Przeglądałem reakcje na forum Unity (silnika gier) po ogłoszeniu portu na Linuksa. Większość wyglądała tak: „WTF is Linux?”

    No i słowa „pospiesznie” i „Valve” nie mają prawa znaleźć się w jednym zdaniu:)

  • Z

    @makson
    „Czyli Windows 8 na desktopach spopularyzuje się za 15 lat, jak dzisiejsze dzieci w wieku szkolnym pójdą do pracy?”
    Windows 8 już będzie leciwy ale jego następcy zapewne będą popularni. Sposób obsługi windowsa nie zmienił się przez co najmniej 17 lat, można przypuszczać, że rozwiązanie zastosowane w windows 8 z pewnymi zmianami też tyle przetrwa.

    „Zresztą idąc tą logiką, na desktopach powinien zacząć królować Android i iOS. Jednak nawet Apple stwierdziło, że robienie takiego samego interfejsu na desktop i ekran dotykowy to błąd.”

    Android to linux – jeśli chodzi o obsługę sprzętu, a iOS działa tylko na wybranej platformie – system uniwersalny ma obsługiwać szeroką gamę sprzętową, nawet egzotyczne egzemplarze. Windows to potrafi, jeśli chodzi o peryferia.
    Desktop już powoli odchodzi do lamusa. W niedalekiej przyszłości (a może już dziś) podłączysz palptop lub tablet ewentualnie smartfon do Telewizora LSD i będzie „nowy desktop” w firmach natomiast palptop do stacji dokującej. Coraz częściej pracuje się w nienormowanych godzinach pracy, także w domu na sprzęcie firmowym stąd popularność laptopów, które jak myślę zostaną zastąpione tabletami.
    Apple zarabia na tandemach platforma-system, dlatego lepiej dla nich że mają kilka rozwiązań dostosowanych do możliwości dzisiejszego sprzętu i przyzwyczajeń użytkowników. Myślę jednak, że powoli będą ewoluowali w stronę ujednolicenia systemowego, kiedy będzie zanikało rozróżnienie desktop – tablet – smartfon. Różnice będą umowne – zależne od wielkości ekranu 😉

  • salvadhor

    @Z

    Fajna wizja, tylko – na czym wygodnie i wydajnie będą pracowali graficy, administratorzy sieci, muzycy, itp? Duży ekran (TV) to nie wszystko – nawet nie wiesz, jak potrafi spowolnić pracę np. przy grafice wymóg dodatkowych dwóch kliknięć, żeby dostać się do najczęściej używanej opcji. A jeszcze obsługiwać to z poziomu tableta? Zgroza. Tzn. ja zdaję sobie sprawę z nieuchronności niektórych trendów, lecz trendy mają to do siebie, że zaślepiają przeciętnego kowalskiego swoim tanim blichtrem i efektownością (nie efektywnością). I potem pól globu macha palcem po ekranie 10×10 cm i cmoka z samozadowolenia. Inaczej by cmokali, gdyby za pomocą takich zabawek przyszło im pracować.

    A nad całością rozważań krąży widmo ilości i jakości aplikacji. Jeżeli developerzy będą pisali programy tak, żeby przekuć 'wady’ interfejsu Win8 w pożyteczne rozwiązania – to Win8 się przyjmie bez mrugnięcia okiem. A MS na tym wygra, bo od razu będą mieli programy dostosowane do dotykowych smartów/tabletów/itp. Canonical z Ubuntu ma przed sobą dwie drogi – masowe zarzucenie rynku swoim systemem (sprzedaż sprzętu DELL+Ubuntu w Indiach) – wtedy trafi pod strzechy ludzi, którzy nie będą mieli nawet pojęcia, jakiego systemu używają – ważne, że działa kamerka, internet i przeglądanie zdjęć. Tak zrobił parę lat temu MS i skutek widzimy i odczuwamy do dziś. Druga droga – to wspieranie i promowanie profesjonalnego oprogramowania (malutkim kamyczkiem rzuconym w tę stronę to Ubuntu Apps Showdown) – fachowcy dostrzegą dobre narzędzia i branża sama je między sobą rozreklamuje.

  • DeBill

    Mnie Windows8 okrutnie rozczarował. Jako fanowi prostego interfejsu, pierwsze screeny metro bardzo mi się spodobały. Rozwiązania typu: czytnik RSS mały to tylko ikonka – powiększamy go i od razu na pulpicie mamy podgląd na najnowsze wiadomości – łatwe, intuicyjne, poezja.

    Ale niestety, używać się tego nie da. Może inaczej: dla kogoś, kto pracuje na małej ilości programów jednocześnie, może się to sprawdzi. Dla mnie nie. Ale to już dla mnie mało istotne, bo najbliższa rodzina 'przechrzciła się’ na Ubuntu bardzo chętnie :).

  • andrzej88

    Artykuł jest ciekawy, porusza wiele kwestii i rozszerza spojrzenie na nowego Windowsa.
    Choć mam wrażenie, że jest zbyt optymistyczny. Wszystkie nowości, które zamierza wprowadzić Microsoft nie mogą być przecież nietrafione. Pewnie część z nich się przyjmie.
    Choćby zrezygnowanie z Silverlighta nie jest znowu taką niespodzianką. http://www.dobreprogramy.pl/Zbliza-sie-koniec-Silverlighta-i-Flasha,Aktualnosc,27653.html (Artykuł z 2011) Z tego wynika, że nie tylko Silverlight, ale też powolny Flash może odejść do lamusa. Czy rezygnowanie z problematycznego Silverlighta i powolnego Flasha to błąd? Zobaczymy.

    Apropo:
    „Microsoft ma zamiar docelowo zlikwidować jakąkolwiek formę dystrybucji oprogramowania spoza sklepu na swój system”
    WOw! No mam nadzieję, że to nigdy nie wypali. W teorii to takie repozytorium dla Windowsa, ale w praktyce każda firma musiałaby dogadać się z Microsoftem, aby ten umieścił jej oprogramowanie w Windows-Store. Pełna kontrola i regulacja rynku. To zagranie!

    „Myślę jednak, że powoli będą ewoluowali w stronę ujednolicenia systemowego, kiedy będzie zanikało rozróżnienie desktop – tablet – smartfon. Różnice będą umowne – zależne od wielkości ekranu ;-)”
    To ciekawe. Jak będą ewoluowały komputery. Ja osobiście nie umiem przyzwyczaić się do wpełni dotykowych koputerów. Choć stają się bardzo popularne i mają duże szasne wyprzeć laptopy. To jednak sądzę, że skoro laptopy nie wyparły do końca stacji roboczych to i tablety nie wyprą laptopów. Polecam felieton na temat przyszłości koputerów z czytelni:
    http://ubuntu.pl/czytelnia/2011/04/02/quo-vadis-komputerze-2-powrot-do-przyszlosci/

    Pozdrawiam!

  • andrzej88

    „Ponadto, jak zauważyła Mozilla, w Windows 8 RT przeglądarka Internet Explorer będzie miała dostęp do specjalnych funkcji, z których nikt inny nie będzie mógł skorzystać. Takie postępowanie ogranicza możliwości programistów oraz napawa ich obawami przed nieuczciwą konkurencją ze strony aplikacji MS. W związku z tym sama Mozilla najprawdopodobniej nie przygotuje portu Firefoxa na tablety z Windowsem.”

    W takim razie Chrome i inne przeglądarki będą miały do podziału rynek z Internet Ekspolerem. Nie wierzę w to. Moim zdaniem to tylko próby nacisku na Microsoft. Mozilla moim zdaniem nie obrazi się na Microsoft, bo nic to jej nie da

  • zook

    Podstawowe pytanie, czy autor tekstu pracował w Win8 ? Bo ja tak, nie stwierdziłem braku menu start, wygląda ono tylko trochę inaczej. W ósemce jest również obecny klasyczny pulpit. Nie wiem jak się mają plany M$ na przyszłość ale grałem w L4D2 i w Portala. Czy graficy będą narzekać też nie wiem ale mi w solidworksie pracuje się tak samo jak na siódemce.

  • Singel

    Ja również myślę,że autor niezbyt długo testował W8.Ja osobiście wolę W8 od W7.To nie to,że nie jestem profesjonalistą,wręcz odwrotnie używam wielu programów naraz.Przeciwnicy W8,Gnome Shell,czy Unity to niereformowalni konserwatyści.W8 działa bardzo fajnie i dużo szybciej od W7.Szczególnie podoba mi się czas startu około 5 sekund na klasycznym dysku.Inaczej wygląda operowanie oknami,ale jest proste i przyjazne,podobnie jak w Gnome Shell,czy Unity.Wystarczy w każdym nacisnąć klawisz super…Jak dotąd wszystko co chciałem z zewnątrz zainstalować,to zainstalowałem.Sklep MS jest bo jest,ale prawie nic w nim nie ma.Brak jest wyszukiwarki programów.Powiedziałbym że to szkic sklepu.Jak MS schrzani obecnego W8 to podziękuję za niego.Chociaż miesiącami nie wchodzę na Windowsa,to jednak lubię czasem pograć.
    @Z jedzie na kilometr od Ciebie fanboyem MS.Ubuntu dzisiaj jest dużo bardziej przyjazne od Windowsa.Po kilkunastu minutach od zbotowania płyty z Ubuntu,ma się atrakcyjnie wyglądający i w pełni sprawny system.Nie wiem co masz za podzespoły w komputerze,ale chyba już czas na utylizacje tego sprzętu.Podejrzewam że W8 też nie zechce obsłużyć starych rupieci.Takie problemy z kompatybilnością były w czasach Ubuntu 6.06 do 7.04.Wtedy faktycznie było dużo argumentów za Windowsem XP.Od Ubuntu 10.10 wszystko jest dziecinnie łatwe.Została sprawa nieszczęsnej obsługi podwójnej grafiki,ale za sprawą „palca” Linusa,sprawy maja się ku lepszemu.

  • mc68000

    Też się nie zgadzam z autorem i też chciałbym, żeby miał rację 🙂
    A poza tym aż ciśnie się na usta cytat z klasyka – Marka Twaina: „pogłoski o mojej śmierci były mocno przesadzone”… Ileż to już razy niektórzy prorokowali śmierć architektury x86 czy systemu Windows! A one nie tylko nie umierają, ale z biegiem czasu są coraz silniejsze.

  • LeM

    Zdaje się Mark Twain jednak nie żyje, a artykuł Maksona to tylko interesująca fantazja.
    O przyszłości Ubuntu zadecyduje świadoma, wytężona praca.

  • generic

    @mc68000 To wieszczenie śmierci arch x86 tylko trochę się rozciąga w czasie ale w końcu nadejdzie widać to zresztą po samy M$ skoro robią port na arm. A generalnie ja nie widzę ani żeby ms rósł w siłę ani platforma x86. Na polu rozwiązań mobilnych M$ utracił już raczej nieodwracalnie rynek natomiast rynek desktopów będzie się powoli ograniczał do przedsiębiorstw. Gdzie na rynku serwerowym M$ też raczej nie szaleje. A stacje robocze będą się powoli przekształcały w tablety/smartfony które po przyjściu do pracy po prostu będziemy dokować i pracować jak teraz na stacjach roboczych.
    Ale jak faktycznie bedzie czas pokaże 🙂

  • Neo

    [quote comment=”50437″]
    […]nowoczesny Linux (Ubuntu z Unity, Fedora/cokolwiek z Gnome-Shell) to taka sama szkoła życia, jak zmaganie się z Win8 – wymaga czasu, chęci, samozaparcia. A ktoś używający komputer do pracy tego wszystkiego będzie miał właśnie za mało. Poza jednostkami.
    [/quote]

    … WTF? Jakiego samozaparcia? Unity to nic innego jak stare dobre panele GNOME plus wybrane wtyczki Compiz-Fusion, czyli to z czego i tak użytkownicy korzystali (choć każdy w inny sposób). GnomeShell to minimalizm i prostota. Tego się nie trzeba uczyć, wszystkie elementy powłoki są naturalne i przejrzyste. Daj kilkulatkowi pobawić się tym środowiskiem, a zobaczysz, że nie ma w tym nic skomplikowanego.

  • Traper

    Jak dla mnie to microsoft od dawna ma w dupalu użytkowników, chce przejąć całkiem rynek sys. op. ale przykro mi, nie uda mu się to, dla mnie WIN8 będzie wielką porażką Microsoftu. Do obsługi/posługiwania się komputerem została stworzona myszka, jak WIN8 jest zrobiony pod dotyk = nie przejdzie. Wyobraźcie sobie, że teraz macie dotykać lcdka paluchami, ciągłe plamy, brudny itp, poza tym trzeba by rękę podnosić. TO jest opinia mało zaawansowanego użytkownika, ale bardzo zainteresowanego tematem. Śmieszy mnie microsoft i to debilne dążenie do zmian. Pasek Start musi być, cała kwintesencja systemu na tym polegała, to tak jakby nagle ktoś powiedział, że samochody nie będą się poruszać na kołach, bo to już starodawne. Pewne rozwiązania są i muszą być, bo są dobre. Pozdrawiam

  • derwan

    Dla mnie osobiście najlepszy GUI to terminal i jego pochodne. Posiada same zalety i tylko jedną wadę; nie można sensownie w nim serfować w necie i tylko dla tego używam jakiegoś windows menagera w debianie. Co do MS Windows to od czasów W95 jest tylko gorzej, ale to mój punkt widzenia. To samo dotyczy popularnych WM pod Unixy stają się coraz bardziej podobne do proszku do prania co jakiś czas nowa cudowna formułą a tak naprawdę to chodzi o to by prał w miarę dobrze i tanio, ale widocznie są tacy co na to się dają nabrać. Z obserwacji wiem jak niektórzy ludzie pracujący na komputerach opornie przyjmują wszelkie zmiany np.: posortowanie ikon na pulpicie a co dopiera zabrać im x z rami okna, Większość ludzi nie opanowała podstaw klawiszologi (dla nich ktoś kto używa klawiszy jest guru informatyki), czy Mail Merge w dokumentach, takich pracowników wydajność jest mierna. Nie sądzę by nowy W8 wniósł coś pozytywnego i ułatwiającego pracę takich ludzi. A co do nowych interfeceów w Ubuntu itp. to one nic nie zmienią bo wiem jak reagują informatycy w firmie której pracuję na słowo Linux – zapada gromka cisza – a wspomnę tylko że firma ta zajmuje się szkoleniami między innymi IT od prostej obsługi komputera po programowanie i „administrację wszystkiego”. W takiej instytucj która podlega pod kuratorium i wydział edukacji nikt nie dopuści żadnych opensources bo tu ludzie mają lepkie łąpki i MS Polska dobrze o tym wie.

  • NoLajf

    Sorry, ale co to za bełkot:

    „Wszystkie „kafelkowe” aplikacje uruchamiają się na pełnym ekranie, co uniemożliwia posiadanie dwóch okienek otwartych obok siebie. Także ich obsługa znacząco różni się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni. Nie ma już górnego panelu z przyciskami „zamknij”, „maksymalizuj”, „minimalizuj”. Żeby obsługiwać aplikację należy zjeżać kursorem do rogów ekranu, co owocuje wyświetleniem odpowiednich opcji.”

    Dlatego, że kafelkowe aplikacje są przeznaczone na tablety i do nich są przystosowane. Jak ktoś jest na tyle głupi, by korzystać z nich na desktopie, to niech potem nie narzeka. Na desktopie najlepiej wykorzystywać metro jako menu start, wtedy obsługa systemu w porównaniu do Win 7 praktycznie się nie różni.

    „Co prawda lewy dolny kafelek przenosi nas na tradycyjny pulpit, ale jest to właściwie bezużyteczne, gdyż brakuje tu przycisku „Start”.”

    A Sz. P. zjechał kursorem w lewy górny róg? Co za logika – brak „Start” = bezużyteczne. Poza tym chyba autor nie zauważył, że Dash w Ubuntu jest bliźniaczo podobny do ekranu startowego metro z tym, że jedno wykorzystuje ikony, a drugie kafelki!

    „Może i w najnowszej odsłonie Windowsa rzeczywiście wszystko gadżeciarsko się błyszczy i suwa.”
    A w Ubuntu to nie?

    „Jednak żaden pracodawca nie zdecyduje się na wyposażanie swoich pracowników w zabawki, zamiast narzędzi do pracy. Już nie wspominając nawet, że koszt przeszkolenia personelu do tego systemu musiałby być olbrzymi.”

    Tak, bo przeszkolenie pani Zosi, że Excela odpala się klikając kafelek zamiast ikonki, oraz by odpalić menu start (które jest teraz po prostu takie duże) to trzeba będzie kliknąć w lewym dolnym rogu to rzeczywiście wielomiliardowa inwestycja.
    Skoro autor uważa, że w biurach poradzą sobie z Ubuntu, to tym bardziej sobie poradzą z Win 8, który ma znajomy interfejs w przeciwieństwie do Unity.

    „Jeżeli migracja na Ubuntu powoduje, że czują się zagubieni, to Windows 8 będzie dla nich istnym szokiem”

    Hehehehehe. 😉 A nie na odwrót czasem? Ubuntu zaoferuje im desktop niemalże identyczny z tym, który był w Win 7 i aplikacje, które znają? 😉

    „Zaskoczeniem musiał już być komunikat, że Windows Phone 8 SDK będzie dostępny jedynie na Windows 8. Tak więc, żeby programować na telefony Microsoft trzeba będzie się użerać z Metro UI, które z założenia jest nieproduktywne.”

    Będzie dostępny tylko na W8, bo mają wspólne jądro i pewnie będzie wykorzystywał .NET 4.5. Poza tym problemem nie jest Metro UI, bo programować się będzie i tak na desktopie, tylko absolutnie ch****wy interfejs nowego Visuala!

    „Może więc lepiej developerom zmigrować na Linuksa, gdzie narzędzia programistyczne mają otwarty charakter, a dzięki temu ich los jest niezagrożony?”

    A może Linuks zaoferuje w końcu spójne, wygodne i łatwe w obsłudze środowisko programistyczne (nie chodzi mi o samo IDE) tak jak tandem: C#, VB, .NET, WPF i VS?

    „Z drugiej strony mamy początkujących programistów, którzy swoje pierwsze dzieła są w stanie zamieścić jedynie na np. blogu internetowym. Nie mają oni szans na przeforsowanie programu do MS Store, a przez to będą całkowicie odcięci od tej platformy.”

    Nie będą całkowicie odcięci od platformy, bo będą mogli stworzyć aplikacje desktopowe, które nie mają związku ze sklepem. Poza tym, jeżeli ich program nie przejdzie przez certyfikację to znaczy, że jest absolutnie do niczego, wiesza się, nie spełnia wymogów METRO, robi szkody na kompie. MS Store to nie ma być poligon doświadczalny bandy gimnazjalistów lecz baza przydatnych aplikacji!

    „Niespodziewanie jednak zaprzestano dalszego rozwoju tej wtyczki, a obecna wersja 5 będzie już ostatnią. Firma poszła nawet dalej. W nowym Windows 8 nie da się korzystać z Silverlighta w Metro UI. W praktyce oznacza to, że jeżeli witryny korzystające z Silvelighta będą chciały dostarczać treści dla ósemki, to muszą zmigrować na inną technologię.”

    Nie wiadomo, czy Silverlight 5 będzie ostatni czy nie. Źródło, które autor linkuje nie wskazuje na żaden dowód, by Silverlight miałby przestać być rozwijany.
    Poza tym, tabletowa wersja IE w Win 8 nie będzie obsługiwać Silverlighta (tu się mogę mylić, ale user nawet na ARM chyba może przełączyć na wersję desktopową, która Silverlighta obsługuje, więc tablety z Win8 będą jedynymi obsługującymi Silverlight), tak samo jak Safari na iPadzie i Chrome na Androidzie. Poza tym jak pokazuje przykład iPada firmy migrują na inną technologię zwaną NATYWNYMI APLIKACJAMI!

    Niech nikt mnie nie zrozumie źle, sam jestem sceptyczny co do nowego Windowsa, ale jednak mimo wszystko musimy powstrzymać się od fanbojstwa i trzymać się faktów. Bo wiele oskarżeń w kierunku Win 8 jest nieprawdziwych.

  • derwan

    Jak się czyta niektóre posty to można mieć wrażenie, że się ma do czynienia z conajminiej trolami z microsoftu.
    Zasadniczo i pobieżnie to komu dziś jest potrzebny system z wodotrykami obciążającymi GPU jam mają tablety do serfowania w sieci i sartphony do GG/Skype a do grania playstation. Pozostają jedynie ci co muszą pracować z dokumentami MSoffice a ci na widok najnowszego W8 raczej się załamią niż ucieszą 🙂 i żaden szpec od marketingu MS ich nie przekona do tego.( co innego kierownictwo oni łykną każdy bajer pod tytułem „nowoczesne technologie”)

  • GBH301

    Ja jednak pozostanę PRZECIWNY W8 ponieważ trzeba tam latać z jednego kąta w dwugi i tak przez cały monitor cokolwiek byśmy nie chcieli zrobić trzeba latać po całym monitorze, oczywiście nic przeciwko bym nie miał gdyby MS chciał wypuścić oddzielną dystrybucję dla „Ludzi którzy umieją włączyć komputer” i „Ludzi którzy umieją korzystać z komputera” bo jak na razie W8 jest dla tych dla których istnienie skrótów klawizowych to zawsze była czarna magia i siedzą tylko na FB lub piszą sobie na GG i nic więcej, a osoby które: piszą programy, sprawdzają pocztę, grają w gry, robią animacje 3D, montują filmy, robią strony będą musiały się przenieść na Linuxa lub Mac OS X.

    A jeżeli ktoś uważa że windows 8 jest poręczny na tabletach i na Desktopach to jest w dosyć sporym błędzie bo latanie kursorem na lewo i prawo wcale nie jest poręczne, no chyba że macie mysz z niewiadomo jaką czułością to wtedy można sobie tak latac kursorem myszy.

  • jaroo

    lamenty 🙂

    jak ja tego nie lubię 🙂

    Ubuntu jest dobry ale nie da się go zastosować do wszystkiego.

    Windows również jest dobry ale też nie da się go zastosować do wszystkiego.

    Windows Phone 7 jest również dobry ale też nie da się go zastosować do wszystkiego.

    iOS…
    Android…
    Black Berry…
    Symbian…
    itd…

    trzeba zrozumieć równowagę między systemami a wtedy będzie żyło się lepiej 🙂 a nie narzekać tu źle, tam nie dobrze itd 🙂

  • andrzej88

    Zgadzam się z GBH301, który pisze, że w nowym Windows 8 trzeba latać z kąta w kąt myszką. To naprawdę nie jest wygodne. Ale szykuje się chyba aplikacja, która rozwiązuje problemy z kafelkami

    Wystarczy trochę poszperać:
    „Będzie jeszcze inne rozwiązanie: aplikacja Start8, nad którą pracują niezależni deweloperzy. Program ma być dostępny na dniach i pozwoli przywrócić klasyczne menu Start, które uruchamiać będzie się w lewym, dolnym rogu ekranu, czyli jak do tej pory.”

    źródło wraz z obrazkiem
    http://www.komputerswiat.pl/nowosci/programy/2012/10/do-porannej-kawy-windows-8-wkrotce-z-klasycznym-menu-start.aspx

  • andrzej88

    Zgadzam się z GBH301, który pisze, że w nowym Windows 8 trzeba latać z kąta w kąt myszką. To naprawdę nie jest wygodne. Ale szykuje się chyba aplikacja, która rozwiązuje problemy z kafelkami

    Wystarczy trochę poszperać:
    „Będzie jeszcze inne rozwiązanie: aplikacja Start8, nad którą pracują niezależni deweloperzy. Program ma być dostępny na dniach i pozwoli przywrócić klasyczne menu Start, które uruchamiać będzie się w lewym, dolnym rogu ekranu, czyli jak do tej pory.”

    źródło wraz z obrazkiem
    http://www.komputerswiat.pl/nowosci/programy/2012/10/do-porannej-kawy-windows-8-wkrotce-z-klasycznym-menu-start.aspx

  • Adam

    W sytuacji kiedy aktualizacja Windowsa do 8 kosztuje 19-39$ mało kto będzie zainteresowany darmowym, ale niedopracowanym Ubuntu, na którego nie ma wielu programów (jak MS Office, Photoshop czy AutoCAD) oraz większości gier.

  • PCFixYa

    [quote comment=”50511″]W sytuacji kiedy aktualizacja Windowsa do 8 kosztuje 19-39$ mało kto będzie zainteresowany darmowym, ale niedopracowanym Ubuntu, na którego nie ma wielu programów (jak MS Office, Photoshop czy AutoCAD) oraz większości gier.[/quote]

    Open Office, Libra Office, GIMP, a co do autocada nie wiem. Nie uzywam czegos co mi nie jest potrzebne. Nigdy nie placilem za Windowsa bo nie ma drozszego, rownie niestabilnego i awaryjnego systemu operacyjnego co Windows. Tego posta pisze wlasnie spod Windows 8
    [IMG]http://i50.tinypic.com/2m5kxaw.jpg[/IMG]
    Wszystko co wyzej napisano w artykule to prawda. Jezeli zas twierdzisz ze Ubuntu jest niedopracowany, to Twoja wiedza o tym systemie jest lekko mowiac zadna.

  • RDK

    Ja odniosę się do fragmentu o WP i rzekomym upadku Nokii w ciągu dwóch lat. Uważam, że WP to bardzo dobry system. W wersji 7.0, a nawet 7.8 z pewnością nie jest pozbawiony wad i raczej nie ma większych szans na konkurowanie z Androidem i iOS-em. Jednak na podstawie dotychczasowych informacji o WP8 uważam, że system ten będzie dużo lepszy niż OS Google. Natomiast Lumie są telefonami bardzo dobrze wykonanymi i ich sprzedaż wskazuje na to, że jednak Nokia tak szybko nie upadnie. Sam przymierzam się do kupna Lumii z WP8, kiedy już pojawi się w sprzedaży. Jeśli chodzi o nowy interfejs Windowsa na PC, to nie robi mi to specjalnej różnicy jaki on jest, ponieważ na co dzień i tak używam Ubuntu, a „okienka” służą mi tylko do grania.

  • karma

    Bardzo stronniczy artykuł. A szkoda.

    Lamenty na temat MS to nieodłączny element pejzażu przed wydaniem nowego systemu. Vista była porażką, ale 7 będąca jej usprawnieniem to wielki sukces. 8 może być z początku szokiem, ale jestem pewien, że się przyjmie. Już teraz w sieci jest dużo pozytywnych opinii na temat wzrostu wydajności itp.

    Mam też wrażenie, że w linuksowym środowisku kręcą się tylko programiści i „zwykli użytkownicy”. To dodam spojrzenie muzyka-inżyniera dźwięku. Linux, choć bardzo bym chciał by było inaczej, jest pozbawiony oprogramowania do tego celu. Każdy fanboy, który grafikom wciska gimpa (świetny program, używam), podałby mi teraz litanię softu, zaczynając od ardour i tak dalej… ale to ja jestem w tej dziedzinie biegły, a przy tym bardzo życzliwy open source, i możecie mi wierzyć, że na linuksie świeci pustkami w tej dziedzinie mimo wysiłków sporej grupie ludzi. Największe problemy, tradycyjnie, powoduje oprogramowanie za mocno przycumowane w innych systemach (tutaj: wtyczki vst/i) oraz obsługa sprzętu (mimo, że powinny działać wszystkie karty dźwiękowe pod USB, to duża ich część nie jest zgodna ze standardami i nie działa).

    W środowisku mówi się, że profesjonaliści pracują tylko na Macach. Byłem tam, widziałem, używałem, bzdura mająca swe korzenie w czasach gdy Windowsowi nie trzeba było pomagać w zawieszeniu się. Na platformie MS jest tak gęsto od oprogramowania do pracy w mojej niszy, że pojawiły się pakiety oprogramowania typu „wszystko co zrobiliśmy przez ostatnie 10 lat” za cenę jednej dotychczasowej licencji. Przy tym system jest stabilny i ładny. Naprawdę uważacie, że w takiej sytuacji ktokolwiek będzie migrował na Ubuntu, nawet jeśli jest darmowe i ładne? Oczywiście, że nie.

    Jestem fanem Ubuntu, używam na codzień, ale jako dźwiękowiec widzę w nim także inne wady. System audio jest dośc kiepski (mówię o PulseAudio) i nie mam tu na myśli integracji z programami tylko rzetelność działania – przy skokach zużycia CPU słychać pojedyńcze trzaski (dla zainteresowanych – xrun/dropout). A do pracy profesjonalnej się nie nadaje – trzeba doinstalować JACK. Potem je jakoś zintegrować, bo zwykłe aplikacje nie lubią tego systemu. Więc mamy dwa, spięte. Da się – ale masa roboty i z założenia marnowanie zasobów, dwojenie funkcji. A na Windows? Po prostu działa. Taka jest cena wolności – mnogość wyboru i potrzeba poświęcania większej ilości czasu. W imię idei, robię to z moimi codziennymi czynnościami, które system dobrze wspiera. Ale dla profesjonalistów nie-programistów Ubuntu i Linux ogólnie nadal jest 10 lat za konkurencją i wciskanie grafikom gimpa na forach tylko budzi (słusznie) uśmiech politowania. Bo choć gimp jest fajny, to photoshopa nie zastąpi. Tak jak ardour nie zastąpi niektórym pro toolsa (przereklamowanego moim zdaniem, ale będącego jednak jakimś standardem).

  • slawek_LBN

    Witam. Ciężko będzie zyskać większą popularność naszemu Linuksiakowi, jest jednak nadzieja. Gracze raczej odchodzą od komputerów w stronę konsol, więc kiedyś brak wielu gier na Lin powinna przestać być problemem. Boli tylko brak profesjonalnych pakietów graficznych, programistycznych. Jego szansą może być obsługa biur, szpitali, urzędów.
    Aha. ciekawostka: Pracowałem jako elektryk przy budowie szpitala w Lublinie. Wszystkie komputery które będą używane mają Niebiańską Nimfę na pokładzie 🙂 Aż się ciepło mi na sercu zrobiło. 🙂

  • sztaheter

    Witam

    Jeszcze 3 grosze ode mnie….

    Widzę to tak: decydujące znaczenie będą miały modułowe programy do obsługi firm – czyli kadry +księgowość + magazynowe + sprzedaż + kontrola taboru samochodowego przez gps +… (sami sobie dopiszcie co chcecie).
    Każda firma ma inne wymagania i sprzęt…
    Dopiero taki program, który przysłowiowy „pan Mieciu” będzie mógł skutecznie dostosować SAMODZIELNIE do potrzeb swojego przedsiębiorstwa, przyniesie zmiany co do stosowanych systemów operacyjnych.

    Myślę, że decydująca bitwa rozegra się na tej przestrzeni.

    Pozdrawiam

  • zabijasty

    Zgadzam się w pełni z kama,ale przecież to forum Ubuntu,zawsze będzie stronnicze. Niestety Linux nie skorzysta na premierze 8,tak jak nie skorzystał przy porażce Visty, jeżeli 8 nie wypali wrócą do sprawdzonej 7 tak jak do XP po Viscie. Pracuje na wielu systemach,w tym na Ubuntu.