Zanim zainstalujesz Ubuntu, czyli zasady krytycznego myślenia. 26


Krytyczne myślenie to myślenie o myśleniu, podczas którego myślisz, jak myśleć lepiej.
Roy Eichhorn

Z pojęciem krytycznego myślenia wielu czytelników spotkało się na studiach. Pewnie jest wśród Was wielu naukowców. Jeżeli jesteście studentami lub pracownikami naukowymi, to możecie w tym momencie przerwać czytanie tego krótkiego wpisu, ponieważ przygotowany przeze mnie tekst nie będzie jakimś odkryciem…

Człowiek w trakcie swojego życia spotyka się z wieloma próbami perswazji oraz innymi metodami wywierania wpływu. Jesteśmy otoczeni ludźmi, próbującymi przekonać innych do czegoś, między innymi namówić do instalacji Ubuntu.

Felieton ten kieruję do ludzi bardzo młodych, zaczynających przygodę z Ubuntu, obecnych użytkowników Windowsa, spotykających kogoś, kto przekonuje do instalacji systemu firmy Canonical. Na co powinniście zwrócić uwagę, gdy ta osoba próbuje Was do tego namówić? Oto kilka przydatnych wskazówek:

1. Kto jest źródłem informacji?
Zachęca Was zawodowy informatyk? Czy też pasjonat próbujący być specem w wielu dziedzinach, który po dwóch miesiącach użytkowania Ubuntu twierdzi, że „zęby na systemie zjadł”? Czy rozmawiacie z osobą używająca Linuksa wyłącznie ze względów ideologicznych – a które mogą być Wam obce – bo chcecie tylko działający system? A może poleca Ubuntu ktoś, kto o komputerach nie ma zielonego pojęcia, a jeszcze z systemem „od pingwina” nie miał żadnych problemów? Proponuję zawsze to wybadać.

2. Czy twierdzenia takiej osoby są kategoryczne, czy umiarkowane?
Należy zwracać uwagę na opinie wypowiadane przez proponującego, a „włączyć” czujność, jeżeli propagator zbyt często używa słów: przełom; zwycięstwo Linuksa; rewolucja w informatyce; za pięć lat będzie więcej „ubunciarzy”, niż „windowsiarzy”. Jeżeli chodzi o samo użytkowanie systemu, zwróćcie uwagę, czy jest pewien tego, że na Ubuntu da się wszystko zainstalować (bo jest Wine, itp.). Jak wiadomo, w skali światowej, użytkownicy systemów uniksowych to mniejszość. Odbija się to na ilości oprogramowania i wszechstronności zastosowania (np. niemożliwość zastosowania Ubuntu w stacji diagnostycznej aut). Nie chcę przez to powiedzieć, że oprogramowania na Linuksy jest bardzo mało. Ale prawdziwym bogactwem nie potrafię tego nazwać.

3. Jakie są dowody?
Najlepiej zasiąść przed komputerem i zweryfikować prawdziwość opinii, przedstawionych przez Waszego szerzyciela idei wolnego oprogramowania. Czy Linux jest do wszystkiego? Czy da się w nim zainstalować Microsoft Office? Czy LibreOffice dorównuje temu najbardziej znanemu pakietowi biurowemu? Najbardziej prawdziwe świadectwa nigdy nie zastąpią dowodów. „U mnie wszystko działa” nie świadczy o tym, że i u Was tak będzie. To, co wydaje się prawdziwe dla mnie („instalowałem u znajomych i zero problemów”), nie musi być prawdziwe dla innych („system nie działa po instalacji”). Wypowiedzi, które czytacie na forum ubuntu.pl, to tylko doświadczenia pewnych jednostek, niekoniecznie posiadających taki sam model laptopa lub konfigurację peceta. Najlepiej wcześniej sprawdzać kompatybilność sprzętu z systemem.

4. Czy wnioski tej osoby mogą być zniekształcone przez tendencyjność w myśleniu?
Czy namawia wróg firmy Microsoft, który gardzi nic nierozumiejącymi użytkownikami płatnych systemów operacyjnych? Czy pieje z zachwytu, jeżeli ta firma wyda awaryjny system, a gdy w podobnej sytuacji jest oprogramowanie Ubuntu, przekonuje o przejściowych kłopotach? Czy potrafi przypomnieć sobie tysiąc zalet Linuksa, a nie potrafi wydobyć z pamięci ani jednej poważnej wady? Sądy wydawane na podstawie uczuć i postaw, a próbujące uchodzić za rzetelne i obiektywne opinie na pewno takimi nie są. Kto jest zbyt mocno w coś zaangażowany, to nie dostrzega innych alternatyw, a dane niezgodne ze swoim stanowiskiem ignoruje lub przeinacza. Czytelnicy, „nie idźcie tą drogą”…

5. Czy jego i Wasze rozumowanie jest wolne od błędów logicznych?
„Ubuntu obsługuje się tak samo jak systemy Windows”. Już takie zdanie powinno wzbudzić podejrzenia. Przecież to są dwa różne systemy, zbudowane na innych zasadach. Coś powinno je różnić. Zapewne nie będzie można podejmować analogicznych kroków w celu naprawy systemu. Podejrzewam, że osoby tak wprowadzone w błąd, będą próbowały instalować sterowniki przeznaczone na Windowsa w Ubuntu.

6. Czy namawiający ujmuje zagadnienie z wielu perspektyw?
Jeżeli tak, macie szczęście. Spotkaliście dobrego przewodnika w linuksowym świecie. Uczciwie wyliczy wam zalety systemu, tak samo jak i jego wady. Porówna proponowany system z innymi. Taki człowiek nakieruje Was na wiarygodne i rzetelne informacje. Lecz jeśli spotkaliście osobę, która „strzeże oka swego”, trafiliście na Fanatyka. Wtedy przepadliście…

Powyższe porady można zastosować także w życiu codziennym.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

26 komentarzy do “Zanim zainstalujesz Ubuntu, czyli zasady krytycznego myślenia.

  • Michal

    To może być też przewodnik dla nas „ubunciarzy” jak postępować z „niewiernymi” 🙂
    A tak poważniej to większości użytkownikom linuksa zależy na propagowaniu systemu choćby z przytoczonego w artykule powodu czyli zwiększania się ilości oprogramowania na skutek zwiększania się ilości użytkowników. Ja osobiście nakłoniłem parę osób ze skutkiem pozytywnym ale zawsze na zasadzie stawiania Ubu obok Windy czyli niepalenia mostów.

  • pawiecki

    @laybythesea
    powinno, jednak wydaje mi się, że czytelnie odwiedza więcej osób niż powyższy adres. A nawet jeśli ktoś czytał to warto sobie czasem pewne rzeczy odświeżyć.

  • PL_kolek

    „Ubuntu obsługuje się tak samo jak systemy Windows”.

    Śmiem twierdzić, że to stwierdzenie jest w większej części prawdą. Owszem, programy instalujemy z repozytorium, sterowniki też, konfiguracji czasem wyklikać się nie da (rzadko. Chociaż ostatnio zaczynam preferować pliki konfiguracyjne). Ale sama obsługa „odpal grę, napisz referat, policz coś albo sprawdź internet” jest niemalże identyczna. Wszystko da się przeciągnąć i upuścić, programy w dużej części te same, poza innym wyglądem paneli to po krótszym zapoznaniu się w bez żadnego „szkolenia” 90% ludzi dałoby radę zrobić to co się zazwyczaj na komputerze robi.

  • qiixx

    [quote post=”16024″]PL_kolek
    26/10/2011 o godzinie 17:38 Cytuj
    „Ubuntu obsługuje się tak samo jak systemy Windows”.

    Śmiem twierdzić, że to stwierdzenie jest w większej części prawdą. Owszem, programy instalujemy z repozytorium, sterowniki też, konfiguracji czasem wyklikać się nie da (rzadko. Chociaż ostatnio zaczynam preferować pliki konfiguracyjne). Ale sama obsługa „odpal grę, napisz referat, policz coś albo sprawdź internet” jest niemalże identyczna. Wszystko da się przeciągnąć i upuścić, programy w dużej części te same, poza innym wyglądem paneli to po krótszym zapoznaniu się w bez żadnego „szkolenia” 90% ludzi dałoby radę zrobić to co się zazwyczaj na komputerze robi.bi.[/quote]

    Powiem że zgadzam się z kolegą jeżeli używamy Ubuntu do tych podstawowych czynności to nie różnią się one od obsługi w windzie prawie wcale 🙂

  • majsza Autor wpisu

    Tak, zgadzam się. Ale osoba źle poinformowana przez przykładowego „wujka dobra rada” może na podstawie uzyskanych informacji, doświadczenia i przekonania, że „jest tak samo”,dokonywać błędnych działań, przy nurtujących problemach. Jak zdefragmentować? Gdzie jest CCleaner? Gdzie znajdę sterowniki od dźwięku? I wykonywać niepotrzebne kroki podczas obsługi systemu. A co dopiero jak będzie miała poważne kłopoty? Formatowanie, nieraz zupełnie niepotrzebnie.

    „Ubuntu obsługuje się tak samo jak systemy Windows, ale…”.

  • jakoxx

    @majsza
    Zgadzam sie tez z toba, ale jezeli zapytam sie zwyklego uzytkownika Windowsa:
    „Jak zdefragmentować? Gdzie jest CCleaner? Gdzie znajdę sterowniki od dźwięku?”
    To odpowie mi: co znaczy defragmentowac? Co to jest CCleaner? Po co mi sterowniki od dzwieku?
    Jezeli bedzie mial jakies problemy, to on po prostu przyjdzie do mnie i zapyta czy moglbym mu pomoc.
    A potem cieszy sie, ze Windows jest taki rozpowszechniony i znany, bo znalazl pomoc u sasiada. A gdzie mialby szukac pomocy do Ubuntu? On nie zna zadnego uzytkownika Ubuntu, a poza tym co to jest Ubuntu?

    Najwieksze sukcesy w zdobywaniu nowych uzytkownikow Ubuntu mialem w najblizszym (rowniez fizycznie) otoczeniu. Juz 3-4 domy dalej nie moglem byc na tyle czesto do dyspozycji, zeby uniknac pojawienia sie „lokalnego” mistrza od Windowsa, ktory szybko doradzil powrot do tegoz systemu. I jego nikt sie nie pyta: Z jakich pobudek on dziala? Czy jest kategoryczny? Czy jest fanatykiem? Jakie ma dowody? Czy wnioski tej osoby mogą być zniekształcone przez tendencyjność w myśleniu? I to jest w calej tej sprawie najbardziej denerwujace i najsmutniejsze.

  • Cyklista

    Mojemu znajomemu wysiadła wina, więc poprosił mnie o pomoc. Ponieważ używał komputera niemal wyłącznie do przeglądania internetu, a komputer miał już parę lat, to zainstalowałem mu Lubuntu. Trochę się namęczyłem z instalacją Neostrady ale jakoś się udało. Po kilku dniach przyszedł „lokalny” mistrz od windy i zrobił po staremu, bo w końcu winda, to winda, a ta cała „Lumumba”,czy jak tam, jakaś dziwna i tapetę nie wiadomo jak tam zmienić…

  • nie działa

    a ja bardzo chciałem sprawdzic ubunty , kubuntu lecz nie moge
    instalka idzie ale system nie odpala, czarny ekran i nic wicej
    pozostałem przy xtreme ( modyfikacja mandrivy z zamknietymi sterownikami )
    może kiedyś się uda
    aktualnie na blaszaku mam lunuxa a na lapku XP-ka

  • tumek

    ludzie wyluzujcie…czytam Was i widzę że windows jest dla Was tak prostackie że szok….za to linux hoho… nie do końca -okazuje się że linuksa nie da się wszędzie wykorzystać, że winda jest poprostu niezbędna.
    @cyklista : jeśli facet używa kompa do neta to po kiego instalujesz mu linucha?? Chce prosto i bez komplikacji niech ma! Kto mu pomoże w razie zwały : zawsze będziesz miał czas?
    @jakoxx : czy ty naprawdę myślisz że userzy windy nie wiedzą co to jest defragmentacja?? Mój 75 letni tata wie. Nie każdy musi używać CCleanera a już wogóle powiedz po co windzie 7 sterowniki dźwięku ? Przecież dźwięk jest i działa. Poprostu.
    —-
    Ja używam ubu poprostu dla idei-żeby pokazać coś innego ludziom, nie namawiam do niego – ludzie sami muszą się przekonać. Dla mnie artykuł BOMBA! Pozdrawiam autora!

  • dnreal

    Nie głupi artykuł. Każdy system ma swoje wady i zalety, jestem użytkownikiem linux’a 11 lat (aktualnie ubuntu 10.10), jeśli ktoś woli systemy z rodzinny MS to jego decyzja, lecz prawda jest taka, że kiedy linux stawiał małe kroczki, to jeszcze bylo mu daleko do tego co nam oferowali nam panowie z Redmont i inni producenci. Teraz sytuacja się w dużej mierze zmieniła się, mamy szeroki wachlarz oprogramiowania, ale niestety wielu przypadkach trzeba się natrudzić z nim. Korzystam z ubuntu bo jest mi tak wygodnie, jeśli kogoś namawiałem na niego, to po pewnym czasie niektórzy ludzie rezygnowali z niego z powodu braku czasu, lub braku softu (a może był zatrudny), lecz prawda jest taka, jeśli by nasz nauczono odrazu korzystać z linux’a, to wolelibyśmy przy nim zostać, a gdy systemy MS byli niszą na rynku jak linux, na pewno znalezli by grono zapalców, jak w przypadku linux’a. Pozdrowienia do autora.

  • Cyklista

    @tumek
    „jeśli facet używa kompa do neta to po kiego instalujesz mu linucha??”
    Może dlatego, że nie miał pod ręką „ulepszonej” instalki do windy, a Linux jest bezpłatny i w jego przypadku zupełnie wystarczający?

  • tumek

    no tak w wypadku piratów jest to wyjście chociaż mój bliski znajomy woli co chwila tracic wszystkie dane i mieć pirata niż cokolwiek innego ( nawet nie wie co to ms word…) chciałem posadzic mu na początku linucha bo nawet by sobie tak szybko tego nie zepsuł ale facet gubi się nawet w viście – on musi mieć XP i basta.
    Jestem więc zdania i dziwie sie Microsoftowi że nic nie robi w przypadku fałszywych aktywacji – GDYBY postępował tak jak np w Niemczech nasze grono byłoby z pewnością większe ( może faktycznie troszkę z musu). Brak mi osobiście programów pod firmę, lub poprostu dobrze działającego WINE.
    Często trzymam windę na lapku z powodu jedengo lub trzech programów (swish,kombajnu fakturowo-księgowego, X5 website i kilku innych ) szkoda. Może kiedyś….

  • krzyś

    Witam. Wypróbowałem Ubuntu (nie instalowałem) i powiem tak – bardzo mi się podoba. Ogólnie to mam w domu 4 komputery, z czego dwa „chodzą” na Viściex64 i kolejne dwa na W7, do tego mam N900 z Maemo5. Ponieważ moje wersje windowsów to home to nie moge ich np. wykorzystać w pracy (wyświetlanie prezentacji). Planuję zakup kolejnego laptopa i tak sobie pomyślałem, że zamiast inwestowac w wersje pro windowsa i offica spróbuję Ubuntu – i jestem pod wrażeniem. Jednocześnie mam obawy, czy jeżeli użyję Ubuntu w pracy to czy to będzie legalne? Ostatnia rzecz jaka był chciał zrobić to wchodzenie w konflikt z prawem…Dlatego proszę o odpowiedź, czy mogę wykorzystywać Ubuntu w pracy do wyświetlania prezentacji multimedialnych w programie LibreOffice Impress (byłoby wspaniale). I jeszcze jedno pytanie – Ubuntu będzie na laptopie (DellInspiron), który podpięty jest pod monitor Nec PA241W i co muszę zrobić, by wyświetlać obraz na monitorze w rozdzielczości 1920×1200? Z góry dziękuję za pomoc.

  • marsowa

    Używam ubuntu od paru lat. Z powodów ideologicznych, na razie wszystko u mnie działało. A teraz niechcący zrobiłem upgrade do wersji 11 i jestem lekko podłamany. Kto ma ochotę, niech się bawi dobrze.

  • mario_7

    krzyś, jeśli kupisz laptopa z podzespołami, których producenci dbają o wsparcie dla Linuksa (Dell się do nich zalicza), to wszystko będzie działało. Monitor, rzutnik i co tam jeszcze oczywiście podłączysz i będziesz mógł wyświetlać co chcesz. Ubuntu jest wolnym systemem, który można wykorzystywać w dowolny sposób – również komercyjny. Większość programów dostępnych w Ubuntu również wydawanych jest na tych zasadach. Po szczegóły odsyłam na forum, bo tego typu pytania już się tam pojawiały.

  • krzyś

    Mario serdeczne dzięki. Całe dzisiejsze popołudnie testuję Ubuntu i powiem, że jest świetne. Zainstalowałem go sobie obok W7 Home Premium x64 na Dell Inspiron i generalnie wszystko na czym mi zależało hula. Mam tylko problem z dodatkiem Fast Dial do Firefoxa, który na W7 mi chodzi, a tu sie nie chce zainstalować (że niby niekompatybilny). No i problem o którym czytałem, że jest do odkręcenia – domyślnie laptop staruje teraz z Ubuntu, by zastartował z Windowsa trzeba zrobić to ręcznie. Na pewno zostanę długo z Ubuntu, bo naprawdę nie uśmiechało mi się inwestowanie kilku tysięcy złotych w microsoft (tym bardziej, że mój pracodawca ma to „gdzieś” i w przeciwieństwie do słuchaczy jest mu obojętne, jaką formę przekazu wybiorę). Jeszcze raz serdeczne dzięki, a teraz ide na forum zbierać mądrości 🙂

  • Tofi

    W kwestii legalności Ubuntu w firmie musisz wiedzieć, że polskie prawo nie uznaje czegoś takiego jak darmowy program, dlatego będziesz musiał:
    a) kupić czasopismo z Ubuntu na płytce, a sprzedawcę poprosić o fakturę na firmę dla twojej księgowej;
    b) zamówić od jednego z polskich dystrybutorów Ubuntu płytę z Ubuntu (np. poprzez Allecośtam) i tak samo jak w przypadku kiosku poprosić o fakturę.
    Po jednej z tych dóch opcji możesz instalować na dowolnej liczbie komputerów.

  • Jakub

    [quote comment=”49625″]W kwestii legalności Ubuntu w firmie musisz wiedzieć, że polskie prawo nie uznaje czegoś takiego jak darmowy program, dlatego będziesz musiał:[…][/quote]
    To jest bzdurą od dłuższego już czasu, a US już wiedza co z tym robić. Interpretacje do znalezienia na sip.mf.gov.pl

  • Dzika_Mysz

    Spór który system lepszy można ciągnąć w nieskończoność, każdy z nich ma swoje wady i zalety. Wiadomo młotek jako narzędzie uniwersalne wcale nie jest używane do wszystkiego. Tak samo z systemami operacyjnymi. Sam używam i Ubuntu oraz XP. Jakoś nie pogryzły mi się na dysku. Muszę jednak stwierdzić że Ubuntu już kilka razy ratował XP-eka. W drugą stronę jakoś się nie zdarzyło. Ważne by znaleść złoty środek.

  • kromek

    Ciekawy artykuł. Windows i Ubuntu jak każdy system ma swoje wady i zalety, nie ma się nad tym co spierać. Namówić kogoś na zainstalowanie Ubuntu to żaden problem zwłaszcza jeśli jej Windows „padnie”, trudniej aby w razie jakichkolwiek problemów osoba ta się nie zniechęciła. Dobrym rozwiązaniem jest gdy obydwa systemy są razem na jednym dysku. Dla porównania, dla sprawdzenia, dla własnej oceny. Używam głównie W7 (stacjonarny) ale na netbooku mam oczywiście Ubuntu 10.04.3 LTS. Chodzi już sprawnie po wielu eksperymentach i dopieszczaniu. Działa znacznie lepiej jak W7Starter który tam był. Porównując w tym konkretnym przypadku śmiem twierdzić że dopiero teraz to maleństwo pokazało swoje możliwości.

    [quote comment=”49652″]Muszę jednak stwierdzić że Ubuntu już kilka razy ratował XP-eka. W drugą stronę jakoś się nie zdarzyło. Ważne by znaleść złoty środek.[/quote]

    A mi się zdarzyło 😛 Gdzieś w końcu trzeba wypalić płytke z LiveCD albo pendraka botowalnego. To tak jak z tym powiedzeniem że „IE to najlepsza przeglądarka do ściągnięcia Firefoxa”.

    Ale podsumowując… oba systemy są dobre, nie idealne ale dobre. I każdy kto poleca komuś Ubuntu czy inny system z pod znaku pingwinka powinien nie tylko informować o zaletach ale i „niespodziankach” jakie są lub mogą być.

  • waako4

    [quote comment=”49556″]Mojemu znajomemu wysiadła wina, więc poprosił mnie o pomoc. Ponieważ używał komputera niemal wyłącznie do przeglądania internetu, a komputer miał już parę lat, to zainstalowałem mu Lubuntu. Trochę się namęczyłem z instalacją Neostrady ale jakoś się udało. Po kilku dniach przyszedł „lokalny” mistrz od windy i zrobił po staremu, bo w końcu winda, to winda, a ta cała „Lumumba”,czy jak tam, jakaś dziwna i tapetę nie wiadomo jak tam zmienić…[/quote]
    W win jest trudniej zmienić tapetę niż w Ubuntu 10.04. Klikając na tapecie pulpitu prawym klawiszem myszy masz meni kontekstowe. W którym na samym dole masz opcje 'zmień tło pulpitu’ klikasz i zmieniasz. Tym sposobem korzystałem z tapet win lub zdjęć.

  • jaca77

    mnie nikt nie namawial na Linuxa.Bo nie bylo komu.Wszyscy moi znajomi to srodowisko windowsa-wiec nikt nie mial pojecia co to za system.Ja sam wiec z ciekawosci chcialem sie przekonac o co to cale HALO z tym Linuxem;)