Linux na Przystanku Woodstock 2009 – podsumowanie 25


Woodstock_2009LogoJak zapewne pamiętacie, w tym roku na Przystanku Woodstock (jak zresztą co roku od kilku lat), w ramach Pasażu Organizacji Pozarządowych, stanęło stoisko promujące Wolne i Otwarte Oprogramowanie.

W ramach przypomnienia – oryginalnym pomysłodawcą pomysłu i dotychczasowym organizatorem akcji było Stowarzyszenie IEA ACTUS z Poznania. W tym roku jednak, z takich czy innych przyczyn, sami nie dali rady; akcja jednak się odbyła, dzięki błyskawicznej pomocy Laboratorium BRAMA (a dokładniej, inicjatywy Linux w Bramie) oraz Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania, sporej wyrozumiałości ze strony Fundacji WOŚP.


It Begins!

Pierwsi członkowie zespołu stoiska (czyli rysiek z Mają) przybyli na woodstockowe pole już 29-tego lipca wieczorem. 30-tego lipca wieczorem dołączył Kuba Staśkiewicz (z namiotem i resztą materiałów) – mogliśmy zacząć się rozstawiać. Stoisko ruszyło oficjalnie 31-ego lipca, a o 12:00 rozdaliśmy pierwszą ulotkę. Do końca pracy stoiska (czyli do ok. 20:00 – kiedyś trzeba iść na koncerty!) rozdaliśmy kilkadziesiąt ulotek i kilkanaście płyt.

I tu mała uwaga – nie chodziliśmy po polu woodstockowym i nie rozdawaliśmy płyt i ulotek losowym woodstockowiczom. Wychodząc z założenia, że lepiej dotrzeć do osoby zainteresowanej, niż dać ulotkę osobie niezainteresowanej, ulotki dawaliśmy tylko tym woodstockowiczom, którzy sami odwiedzili stoisko. Płytki – z racji ich bardzo ograniczonej ilości – szły tylko do ludzi, którzy mieli problemy z samodzielnym ściągnięciem obrazu i wypaleniem płyty (np. ze względu na słabe łącze).

Pod pingwinią banderą (zdjęcie - Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA)
Pod pingwinią banderą (zdjęcie – Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA)

Przyjeżdżają ankiety

Rafał Brzychcy z FWiOO wpadł na doskonały pomysł – można by zrobić ankiety dla osób, które stoisko odwiedzą; ankiety takie byłyby nieocenione np. przy określaniu, kto odwiedza stoisko, a zatem, czego oczekuje i na czym najlepiej skupić się w przyszłym roku. Jak powiedział, tak zrobił i 1-szego sierpnia od rana mogliśmy osoby zainteresowane prosić o wypełnianie ankiet. Mieliśmy 150 druczków – Rafał oceniał, że w dwa dni festiwalu, które nam zostały, sukcesem będzie zdobycie 50-70 wypełnionych ankiet.

Tego samego dnia o 20:00 150 wypełnionych ankiet leżało w teczce gotowej do odbioru przez FWiOO…

Biuro Prasowe WOŚP zaszczyca nas swoją obecnością (zdjęcie - Paweł 'nF' Leszczyński, na licencji CC-BY-SA)
Biuro Prasowe WOŚP zaszczyca nas swoją obecnością (zdjęcie – Paweł 'nF’ Leszczyński, na licencji CC-BY-SA)

Rasowi łudstokowicze kontra ankiety (zdjęcie - Paweł 'nF' Leszczyński, na licencji CC-BY-SA)
Rasowi łudstokowicze kontra ankiety (zdjęcie – Paweł 'nF’ Leszczyński, na licencji CC-BY-SA)

Zainteresowanie i chęć pomocy woodstockowiczów, którzy poświęcali po kilkanaście minut na wypełnienie ankiety w lejącym się z nieba żarze, zamiast w tym samym czasie bawić się na koncercie, przerosły oczekiwania nawet nas, stałych bywalców Przystanku i zaangażowanych w stoisko od lat. Ruch był ogromny, ciężko było odpowiedzieć na wszystkie pytania ciekawych. Na szczęście drugiego dnia był już cały skład stały stoiska – rysiek, Kuba Staśkiewicz i Jakub Łukomski.

Dzień trzeci

Trzeciego dnia nie mieliśmy już ankiet, a ostatnia ulotka „wyszła” ok. 15:00 – rozdaliśmy ich 500 w 3 dni, wręczanych tylko osobom zainteresowanym! W przeciwieństwie do ogromnej większości materiałów innych organizacji pozarządowych, naszych próżno było szukać w pyle na polach Woodstocku – co ma swoje efekty! W ciągu tych trzech dni odwiedziło nas wiele osób, którym rok czy dwa lata temu, na Festiwalu daliśmy ulotkę lub płytkę. Teraz wróciły, by nam podziękować i dać znać, że działa, że ma się dobrze i że nie poszło w niepamięć! Trafiło się nawet kilku gimnazjalistów ze szkoły objętej programem FWiOO „WiOO w Szkole”. Nie trzeba chyba pisać jak bardzo satysfakcjonujące są takie odwiedziny…

Uwijamy się jak w ukropie (zdjęcie - Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA
Uwijamy się jak w ukropie (zdjęcie – Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA)

Ostatniego dnia Przystanku Woodstock 2009, ze względu na dojazdy i rozjazdy, musieliśmy zacząć składać stoisko około godziny 17:00. W ciągu tych 21 godzin (12:00-20:00 1 i 2 dnia, 12:00-17:00 trzeciego dnia) odwiedziło nas około 750 osób, w tym wielu już zadeklarowanych sympatyków bądź użytkowników WiOO. Odwiedziło nas kilka osób, które przeczytały o akcji tu, w Czytelni, parę nawet przyniosło płytki (za które bardzo dziękuję, bardzo się przydały!).

Odwiedzili nas nawet magicznie zmaterializowani aga i ruri, znajdując chwilę na postraszenie odwiedzających stoisko metodą „na Strasznego Modera Forum”. Na szczęście udało się ich odstraszyć zanim stoisko wyludniło się zupełnie. 😉

W sumie…

…na stoisku często było tłoczno – a to dobry znak. Odwiedzali nas starzy, nowi i potencjalni użytkownicy WiOO; odwiedzali nas sympatycy akcji, niektórzy (jak Gandalf z Mozilla.pl) burzyli „czwartą ścianę” i zmieniali stronę (lady), pomagając nam w ewangelizacji; odwiedzali nas ludzie z Pokojowego Patrolu i WOŚPu, pytając o WiOO lub wyrażając swe wsparcie dla akcji; odwiedzali nas nawet zatwardziali windowsowcy – dzięki czemu udało się przeprowadzić kilka bardzo treściwych (nie mylić z „mięsnymi”!) dyskusji, w trakcie których mnóstwo FUDu zostało rozwianego; tak naprawdę to były właśnie momenty, gdy najwięcej osób podchodziło, by posłuchać o czym mowa: polemiki były napięte, mocne, ale zarazem były polemikami na argumenty. Nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować zwolennikom zamkniętego oprogramowania za ich wkład w promocję Linuksa! 🙂

Skład częściowy - od lewej: Paweł 'nF' Leszczyński, Kuba Staśkiewicz, Michał 'rysiek' Woźniak (zdjęcie - Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA)
Skład częściowy – od lewej: Paweł 'nF’ Leszczyński, Kuba Staśkiewicz, Michał 'rysiek’ Woźniak (zdjęcie – Maja Stelmach, na licencji CC-BY-SA)

Jak się okazuje, zdecydowana większość (86%) odwiedzających nas ludzi już z WiOO miała do czynienia. To jest informacja, którą postaramy się niecnie wykorzystać – z jednej strony planując może jakieś bardziej zaawansowane warsztaty w przyszłym roku, z drugiej zastanawiając się, co zrobić, by dotrzeć do tych Woodstockowiczów, którzy Dobrej Nowiny jeszcze nie słyszeli. Jeżeli macie jakiekolwiek pomysły – wiecie, gdzie nas szukać!

A za rok też Was poewangelizujemy!

Tym razem jednak mamy nadzieję, że uda nam się to zacząć organizować wcześniej i zdobyć lepsze wsparcie dodatkowych organizacji związanych z WiOO. Jestem przekonany, że (na przykład) Mozilla chętnie by się do akcji dołączyła, i na pewno będziemy o to zabiegać! Jeżeli chcielibyście się włączyć, służyć radą, pomocą lub pomysłami, czy po prostu w miarę na bieżąco śledzić rozwój wypadków wokół Linuksa na Woodstocku, zapraszamy na podstronę projektu. Każda para rąk i każdy dobry pomysł się przydadzą. 🙂

Podziękowania

Chciałbym tu podziękować:

  • Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy za Przystanek i zaproszenie nas do Pasażu NGO;
  • Rafałowi Brzychcy z FWiOO za szybką i odważną decyzję wsparcia projektu;
  • Mai i Pawłowi za dokumentację fotograficzną;
  • Stowarzyszeniu IEA ACTUS za pomysł i jego skuteczną realizację w ubiegłych latach oraz za współpracę w roku bieżącym;
  • wszystkim sympatykom WiOO, w tym szczególnie odwiedzającym z Ubuntu.pl, za okazane wsparcie, odwiedziny, płytki, dyskusje i pozytywne nastawienie.

Więcej

Zapraszamy do zapoznania się z oficjalnym raportem z akcji, dostępnym tutaj (pdf). Wstępne wyniki badania ankietowego dostępne są tu (pdf), z tym, że w niedługim czasie pojawi się pełniejszy raport, m.in. zawierający dodatkowo opracowanie odpowiedzi na pytania otwarte.


O rysiek

Studiuje Filozofię na Uniwersytecie Warszawskim, jest sysadminem w Laboratorium BRAMA na Politechnice Warszawskiej, używa Wolnego Oprogramowania i uważa, że czas naprawić bug #1 w Ubuntu. Poza tym jest zapalonym rowerzystą i żeglarzem, członkiem załogi "Egeria"/"Egeriatria" na corocznych całodobowych Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w klasie DZ (oraz obecnym Mistrzem Polski w klasie Open w tychże).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

25 komentarzy do “Linux na Przystanku Woodstock 2009 – podsumowanie

  • kacpero1094

    Popieram. Trzeba organizować takie rzeczy wszędzie gdzie się da. Sam staram się promować Linuxa i wolne oprogramowanie gdzie tylko mogę. Niestety. Na razie skorzystała tylko jedna osoba na około 50 🙁

  • ramzyam

    Największy błąd idzie stąd że Linux ma być społecznym ruchem. Uważam że linux powinien iść właśnie od firm, skoro firmy będą miały linuxa, naturalnym ruchem będzie to że ludzie zaczną korzystać z linuxa w domach. Niestety linux napotyka beton w postaci braku wsparcia ze strony potęgi jaką jest AUTOCAD, oraz chyba wszystkich firm zajmujących się grafiką3D, no i problemy ze sterownikami (sic!).
    Niestety

  • rysiek Autor wpisu

    @ramzyam:
    w firmach pracują ludzie, którzy mają swoje przyzwyczajenia, przekonania i stereotypy. firma, czyli twór składający się z wielu osób, nie podejmie nagle decyzji „przechodzimy na pingwiny” wbrew ludziom. innymi słowy, to nie ma jak wyjść od firm, musi od ludzi.

    a najlepszym miejscem, gdzie można do ludzi dotrzeć i gdzie WiOO ma najwięcej do pokazania i przekazania – są… szkoły! stąd tak się cieszę z sukcesu akcji WiOO w Szkole.

    @kacpero:
    ja się przekonałem, że wystarczy być konsekwentnym. nikt nie przejdzie od razu; rzadko kto spróbuje po miesiącu; ale już wielu obczai po pół roku. spośród moich znajomych bardzo wiele osób udało mi się (częściowo lub całkowicie) przerzucić na pingwina, a jeszcze więcej – namówić do spróbowania na własnej maszynie. ludzie muszą się tylko przestać bać, a to wymaga czasu. 😉

  • Zaus

    O proszę, jestem na trzech fotach 😛 Mi osobiście brakowało właśnie sprzętu. Dobrym pomysłem byłaby projekcja wolnych filmów – elephants dream czy bbb – przyciągnęłoby to pewnie wiele osób, część może by się zainteresowała Linuksem.

  • Luh

    W sprawie filmow to lepiej chyba sie dogadac z odpowiedzialnymi za namiot ASP. Mysle ze nie bylo by problemu zeby wyswietlic tam tego typu film, albo zrobic wieczor z wolnym oprogramowaniem czy cos.

  • Adrian

    Byłem ale nie zobaczyłem „stoiska”. Z reszta jak co roku jestem to nie widziałem… 🙂 Z powodu postępującego nagłego paraliżu poalkoholowego 😉 Ale spoko…

  • Pablocool

    Hej Ramzyam, masz sporo racji. Linux zrobi furore jeśli (min.) twórcy Wine’a dopracują go i rozwiną tak aby napewno te profesjonalne firmowe programy będą na nim chodzić.

  • bino

    Peace? a jaki to „peace” bez uszanowania tradycji, kultury, religii…

    Pan Owsiak rok temu zaprosił na koncert do Białego stoku satanistyczny zespół „KAT”.
    Mam odczucie że z ideą człowieczeństwa ta cała impreza ma nie wiele wspólnego.

  • bino

    Trochę mnie emocje poniosły.

    Myślę że sama promocja jest ok, nie mam nic przeciwko tym ludziom, ale myślę też, że identyfikowanie się z przesłaniem „Przystanku” jest zaprzeczeniem słowa „Ubuntu”.

  • rysiek Autor wpisu

    @bino:

    byłeś na Przystanku? uczestniczyłeś w tym, co się tam działo? widziałeś Tenorów? widziałeś Operetkę? pogadałeś z księdzem z Przystanku Jezus, z krishnowcem z Wioski Krishny?

    nie? to jakim prawem mówisz mi, co można z nim identyfikować, a co nie?

    poczytaj sobie o Ubuntu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubuntu_%28ideologia%29
    „Człowieczeństwo wobec innych” – co lepiej podsumowuje niemal 20 lat ciężkiej pracy WOŚPu, dzięki której uratowano miliony dzieciaków i młodych ludzi?

    a zważ, że jest to ciężka robota, szczególnie gdy – mimo swego zaangażowania, mimo pracy bez płacy (wolontariusze!), mimo wkładania całego swego serca w to, co robią – jeszcze na koniec dnia są oceniani przez „kanapowych filozofów”, co to wiedzą lepiej, czym jest „człowieczeństwo”, czym jest „tradycja”, czym jest „kultura”.

    pojedź na Woodstock, zobacz, jak to wygląda, jaka jest atmosfera – albo przynajmniej miej na tyle kultury(sic!) osobistej, by nie wypowiadać się o czymś, o czym nie masz pojęcia. dzięki.

  • mlody969

    [quote post=”9782″]Pan Owsiak rok temu zaprosił na koncert do Białego stoku satanistyczny zespół “KAT”.
    Mam odczucie że z ideą człowieczeństwa ta cała impreza ma nie wiele wspólnego.[/quote]

    A wiesz czym jest satanizm? To nie kult szatana tylko wyzwolenia, szatan jest tylko symbolem oporu wobec odgórnego narzucania ograniczeń religijnych. Nie promuje ani zabijania ani zjadania kotów – promuje jedynie korzystanie z życia, promuje życie a nie śmierć.

    [quote post=”9782″]poczytaj sobie o Ubuntu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubuntu_%28ideologia%29%5B/quote%5D

    Ja czytałem i jestem przerażony. Taka lewacka sekta trochę. Dla mnie oszołomstwo. Podobnie jak anarchiści na przystanku woodstock.

    Cóż, z drugiej strony nie wiem czy promowanie Ubuntu na przystanku woodstock jest dobrym pomysłem. To tylko utwierdza ludzi w przekonaniu że nie jest to poważny system tylko zabawka dla nawiedzonej, oszołomionej młodzieży która lubi taplać się w błocie i chlać pod namiotem. A ja nie wiem czy o taki wizerunek wam chodziło.

    Musicie wyjść poza akademiki jeżeli chcecie się liczyć.

  • marek

    Nazwałbyś zamordowanie Twojego dziecka na czarnej mszy – wyzwoleniem?

    Myślę że symbol szatana jest nie tylko znakiem sprzeciwu wobec
    ograniczeń religijnych, ale też moralnych.

    „promuje korzystanie z życia, a nie śmierć”
    promuje korzystanie z życia, i przyzwala na zabijanie?

    Czy ta młodzież chlejąca pod namiotem, to Twoim zdaniem nie-ludzie?
    Oni korzystają z życia, jak? – ich rzecz.

  • mlody969

    [quote post=”9782″]Nazwałbyś zamordowanie Twojego dziecka na czarnej mszy – wyzwoleniem?[/quote]

    [quote post=”9782″]promuje korzystanie z życia, i przyzwala na zabijanie?[/quote]

    Powtarzasz zasłyszane mity. Satanizm nie pozwala na zabijanie, potępia ofiary z ludzi jak i ze zwierząt. A to że kilku psychopatów wymyśliło jakieś zbrodnicze obrzędy to już po prostu patologia. Tak jak z kibicami. Masz kibiców i kiboli. Są tacy którzy leją się pałami i wyrywają krzesła jednak nie znaczy to że cała reszta kibiców to popiera ani że samo zjawisko kibicowania na tym polega. Nie ma idei której by się nie dało wypaczyć. W imię Chrystusa też zabijali, pamiętaj.

    Satanizm nie polega na krwawych ofiarach czy dewastacjach. Malo ludzi to wie, ale on jednoznacznie to potępia. A jezeli ktoś ma problemy z głową to zawsze znajdzie sobie powód. Czy to zrobi w imię Szatana czy Eltona Johna nie ma większego znaczenia. Przyczyna i tak jest w jego głowie.

    [quote post=”9782″]Czy ta młodzież chlejąca pod namiotem, to Twoim zdaniem nie-ludzie?
    Oni korzystają z życia, jak? – ich rzecz.[/quote]

    Oczywiście, że ludzie i ich rzecz jak się bawią. Nikt im tego nie broni. Jednak nie mówimy o ich prawie do zabawy tylko o marketingu i wizerunku marki. A ściany akademików są teraz chyba największa barierą Linuxa. Aby ją przełamać trzeba pokazać, że jest to system także dla dojrzałych, ustabilizowanych ludzi.

  • marek

    jaaaa… wypatrzyć idee satanizmu, to trzeba mieć talent!

    Twój guru lavey, w bibli szatana pisze tak:
    „jeśli ktoś uderzy cie w policzek, rozbij mu jego” – kibol właśnie tak robi.

    Nie dajcie się wkręcić.

  • mlody969

    [quote post=”9782″]jaaaa… wypatrzyć idee satanizmu, to trzeba mieć talent![/quote]

    Wypaczyć jak coś. To nie jest forum o satanizmie ale radzę ci poczytać o tym czym satanizm jest. A jeżeli chodzi wypaczenie idei to chyba nikt nie pobił jeszcze chrześcijan którzy z religii opierającej się na miłosierdziu uczynili zbrodniczą ideologię na kilka wieków.

    [quote post=”9782″]Twój guru lavey, w bibli szatana pisze tak:
    “jeśli ktoś uderzy cie w policzek, rozbij mu jego” – kibol właśnie tak robi.[/quote]

    Nie, kibol tak nie robi. Kibol tam atakuje. A ten tekst się odnosi do obrony. Ja wiem, ładnie jest mówić o nadstawianiu drugiego policzka ale powiedz szczerze, kto tak w dzisiejszych czasach robi? To mało życiowa zasada. Ktoś cię oszuka w biznesie to otwierasz przed nim konto? Nie, wytaczasz mu sprawę. Idziesz ulicą, ktoś Cię atakuje to nastawiasz drugi policzek? Nie, bronisz się waląc go w ryj. To nie jest jakiś satanizm tylko powszechnie codziennie stosowana niewinnie brzmiąca zasada „nie daj sobie w kaszę dmuchać”.

    A jeżeli już cytujemy to pozwól że ja też zacytuję coś z Biblii:

    Ef 5, 22-24

    ” 22 Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, 23 bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. 24 Lecz jak Kościół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom – we wszystkim. „

  • eresanto

    „Nie, kibol tak nie robi. Kibol tam atakuje. A ten tekst się odnosi do obrony. Ja wiem, ładnie jest mówić o nadstawianiu drugiego policzka ale powiedz szczerze, kto tak w dzisiejszych czasach robi?”

    W dzisiejszych czasach, karty praw człowieka, sądów, demokracji i wszelkich innych wynalazków gwarantujących nam beztroskie życie – pewnie nikt. Cóż, widocznie do takiego przesłania potrzebne są odpowiednie warunki np. barbarzyństwa jak z czasów Jezusa, które aż wołają o jakąś radykalną zmianę. No i z pewnością chęć powierzenia się jakieś metafizycznej zasadzie, które dla współczesnych dawno umarły.

  • mariobros

    Metafizyczne zmiany ? Przeczytaj dekalog. Tam jest wszystko czego Ci trzeba by być człowiekiem.A co do obrońcy biednych satanistów mlodego969 to ktoś go kręci a jak niema co robić to niech nie krytykuje i pozwoli przynajmniej innym robić coś dobrego.