Większość z nas zna dobrze GNOME i KDE – dwa najczęściej używane w dystrybucjach Linuksa menedżery pulpitu. Jeśli jednak używasz leciwego PC-ta ze słabym sprzętem, GNOME i KDE mogą okazać się dla niego zbyt ciężkie.
W tej sytuacji, powinieneś rozważyć skorzystanie z alternatywnych, a przy tym lekkich menedżerów pulpitu dla Twojego Linuksa. Oto lista 8 – moim zdaniem najlepszych – lekkich menedżerów, które mogę polecić każdemu:
1. XFCE
XFCE jest lekkim menedżerem pulpitu dla systemów UNIXowych. Docelowo ma być lekki i szybki, a przy tym łatwy w obsłudze i wizualnie pociągający. Bazuje na bibliotekach GTK2+, tych samych, z których korzysta GNOME, więc jeśli zawsze używałeś GNOME, pewne elementy i ikony będą wyglądały znajomo.
Dobrą rzeczą w XFCE jest to, że jest on w pełni konfigurowalny, podobnie jak GNOME czy KDE. XFCE dzieli się na kilka mniejszych projektów, każdy dotyczący innego elementu pulpitu. Możesz zainstalować albo pełną paczkę i mieć dostęp do wszelkich funkcjonalności, albo zainstalować jedynie te komponenty, które są Ci potrzebne – w ten sposób odciążysz swój sprzęt. Dodatkowo, możesz z łatwością dostosować każdą pojedynczą część XFCE tak, by stworzyć dobrze wyglądający desktop do codziennego użytku.
2. Enlightenment
Enlightenment jest moim ulubionym lekkim menedżerem pulpitu. Jest rewolucyjne, wizualnie pociągające i ekstremalnie łatwe w użyciu. W przypadku większości lekkich menedżerów istnieje tendencja do redukcji efektów graficznych w celu zmniejszenia wymagań sprzętowych – w Enlightenment jest dokładnie przeciwnie. Będziesz zaskoczony, jak płynnie i z wdziękiem działa nawet na wolnym PC.
Przy pierwszym logowaniu, możesz Cię zaskoczyć, że w E nie ma paska menu, panelu czy ikon. Zobaczysz jedynie pustą tapetę i pager na dole ekranu. Żeby dostać się do menu, wystarczy po prostu kliknąć gdziekolwiek na pulpicie. Przesuń kursor, lub też porusz rolką, a zobaczysz jak okno minimalizuje się do pagera. Przyzwyczajenie się do takiego interfejsu może być trudne na początku, ale kiedy już to zrobisz, nie będziesz chciał używać żadnego innego menedżera pulpitu.
3. FVWM-Crystal
Jeśli lubisz rzeczy miłe dla oka, polubisz również FVWM-Crystal. FVWM-Crystal jest oparte o menedżera okien FVWM. Zachowuje elastyczność i konfigurowalność FVWM, dodając wiele ulepszeń interfejsu. W rezultacie powstał świetny, miły dla oka interfejs z pół-przezroczystymi oknami.
Spośród wszystkich lekkich menedżerów, FVWM jest najszybszy, jeśli chodzi o wczytywanie aplikacji. Ponadto świetnie integruje się z XMMS, XMMS2, MPD, Quod Libet oraz cdcd. Jeśli szukasz szybkiego, ładnego menedżera puplitu z łatwym dostępem do muzyki, FVWM jest dla Ciebie.
4. LXDE
Ponieważ jestem doświadczonym użytkownikiem GNOME i KDE, LXDE jest dla mnie ekstremalnie łatwe w użyciu. Dzieje się tak dlatego, że LXDE jest po prostu lekką wersją kombinacji GNOME i KDE. Otrzymujesz panel w stylu KDE i interfejs w stylu GNOME, więc nie musisz się uczyć niczego od nowa. Jeśli masz wysłużony komputer, a jednocześnie nie chcesz za bardzo odchodzić od GNOME czy KDE, wówczas LXDE może być dobrą alternatywą.
5. IceWM
IceWM jest proste i niezwykle konfigurowalne. Wszystkie ustawienia są zawarte w plikach tekstowych ukrytych w folderze domowym użytkownika, dzięki czemu łatwo je skonfigurować i dostosować do swoich potrzeb.
Jeśli chciałbyś posiadać interfejs przypominający wyglądem ten znany z Windows 95, na pewno znajdziesz taki motyw pośród innych, dostępnych dla IceWM. Twój pulpit może też przypominać ten z Windows Vista czy MacOS X – wśród wielu motywów każdy znajdzie coś dla siebie.
6. Fluxbox
Fluxbox ma być w założeniu minimalistycznym menedżerem, i pewnie dlatego na pulpicie znajduje się jedynie panel. Nie uświadczysz też paska menu, ale możesz się do niego dostać poprzez kliknięcie prawym przyciskiem myszy. Możliwa jest zmiana motywu, a większość ustawień jest zawarta w łatwych w edycji plikach tekstowych.
7. Window Maker
Windows Manager jest jednym z nielicznych menedżerów pulpitu, które oferują graficzne narzędzie do konfiguracji. Wprefs (narzędzie graficzne) jest łatwe w obsłudze. Eliminuje konieczność korzystania z plików tekstowych i zapewnia, że jacykolwiek użytkownicy, zarówno kompletnie zieloni, jak też ci bardziej zaprawieni w bojach, z łatwością skonfigurują i dostosują wszelkie ustawienia.
Tak jak Fluxbox, WM jest minimalistycznym menedżerem. Na całym pulpicie są tylko cztery ikony. Jedna z nich zapewnia dostęp do terminala, pozostałe otwierają Wprefs. Żeby dostać się do głównego menu, musisz po prostu kliknąć prawym przyciskiem myszy i menu się pojawi.
8. AfterStep
Oryginalnie bazując na wyglądzie interfejsu NeXTStep, Afterstep dostarcza użytkownikom spójny, przejrzysty i elegancki pulpit, z którym poradzi sobie PC-et starszej daty. Podobnie jak inne lekkie menedżery, jest szybki, stabilny, łatwy w obsłudze i w konfiguracji.
Powyżej wymieniłem te lekkie menedżery, których używam i które mogę polecić. Jest mnóstwo innych. Może używasz któregoś z nich? Które z nich mógłbyś polecić?
Bardzo przydatny artykuł. Zastanawiałem się właśnie niedawno, nad przesiadką na LXDE. Czytałem o jego lekkości. Zainstalowałem, jednak po starcie zajęte było już 170-190 MB RAM’u – wynik identyczny jak z Gnome. Być może to wina samego Ubuntu – możliwe, że inaczej sprawa wyglądały by, gdyby zainstalować LXDE na np. Archu
p.s : wygląd LXDE kojarzy mi się z Vistą 🙂
GNOME i KDE to nie menedżery pulpity tylko środowiska graficzne. Opróćz menedżerów okien mają masę programów. To, co wymieniłeś to tylko menedżery okien.
Menadżery pulpitu to to na pewno nie są. Nie wiem też, w jaki sposób udało Ci się porównać środowiska graficzne z menadżerami okien.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Menedżer_okien
http://pl.wikipedia.org/wiki/Środowisko_graficzne
@Jusko: zobacz jak działa LXDE w Slitaz. Slitaz.org (tylko wersja cooking – testowa). Dystrybucja 30MB, a jest Firefox, obsługa WiFi oraz trochę podstawowych narzędzi.
A czemu nie ma openboxa??
Ponton: LXDE i XFCE to też środowiska graficzne.
Jak dla mnie część tych menadżerów okien można by pominąć (choćby WindowMakera czy IceWM) bo poza osobistym sentymentem autora nie ma raczej sensu o nich wspominać. Sensowniejsze był by dodanie bardzo popularnego Openboxa czy nieco mniej popularnego, ale o dużym potencjale PekWM.
@sl3dziu: Racja i tylko te dwa warto by opisać, bo menedżer okien nie jest żadną alternatywą całego środowiska graficznego.
@Jusko – mi Xubuntu po starcie systemu zajmuje około 130MB RAMu, procesor praktycznie nie uzywany, przy otwartym Firefoxie3, Pidginie, Writerze i Amaroku jest to około 330MB ~10 MB SWAPu, a procesor (Pentium III 500Mhz) ma wtedy koło 90%
(brak mozliwosci edycji posta) PS: system monitor zre ~40% zasobow procesora 😉 wiec zuzycie procka kolo 50% podczas normalnej pracy 🙂
Co lepsze zamieszczone wyżej środowiska graficzne wyglądają lepiej niż Vista czy XP, a dużo mniej zrzerają zasoby komputera.
Fajnie, tylko że paczek E17 dla Ubuntu nie ma.
Panie i panowie. Po pierwsze, czyli o czym jest ten art. http://en.wikipedia.org/wiki/Desktop_manager -> być może naszym błędem jest kalka językowa (choć nawet co do tego mam wątpliwości).
Po drugie. Macie pomysł na super-hiper-wypasiony art? Zapraszam do współtworzenia czytelni! Namiary kontaktowe znajdziecie tu: http://ubuntu.pl/czytelnia/o-nas/
Dorzucę swoje trzy grosze jako autor tłumaczenia:-).
Zastanawiałem się na początku, czy zamiast „menedżera pulpitu” nie używać określenia „środowisko graficzne”. W oryginale ani razu nie pojawia się wyrażenie „desktop environment”, więc założyłem, że jest to zabieg celowy, toteż – nie bez wątpliwości – postawiłem na „menedżer pulpitu”. Może niesłusznie, ale coś musiałem wybrać:).
Openbox jest – używa go LXDE.
Ciekawym projektem jest też Athene Desktop. Generalnie jest to, dość egzotyczny, system operacyjny, ale jego środowisko graficzne może być też zainstalowane na linuksie. Korzystałem kiedyś jak potrzebowałem maksimum wydajności przy jakimkolwiek managerze grafiki.