Gnapi, czyli napisy do filmów w okamgnieniu 34


Jak to wszystko się zaczęło

Z napisami do filmów zawsze były problemy. Najczęściej wiązało się to z wizytą na kilku stronach i mozolnym szukaniem, szukaniem i jeszcze raz szukaniem… Napisy muszą przecież idealnie pasować do naszego pliku z filmem. Trzeba więc było na danej stronie żmudnie przeglądać zbiory w poszukiwaniu odpowiedniego pliku. A jeśli go tam nie znaleźliśmy, w ruch szły kolejne strony. Jednak ja, od kiedy usłyszałem o NapiProjekcie, nie mam już z tym problemu.

Ściąganie napisów za pomocą Gnapi
Ściąganie napisów za pomocą Gnapi

Na czym to polega

Wygląda to tak: załóżmy, że potrzebujemy napisów do filmu na dysku twardym. Klikamy na plik z filmem prawym klawiszem myszy, wybieramy “Znajdź i dopasuj napisy” i po chwili mamy na dysku idealnie pasujące napisy, które nawet mają tą samą nazwę co plik z filmem, aby odtwarzacze od razu je wykrywały. Gdy tylko zapoznałem się z ideą tej aplikacji, pomyślałem “To jest wprost genialne!” i ściągnąłem program, by go przetestować. Dla mnie były to jeszcze ciemne czasy na Windowsie. Wszystko było w jak najlepszym porządku i tak by pewnie zostało, gdyby nie moja przesiadka na Ubuntu.


Udało się!

Jak to wygląda na Linuksie

Po swojej przesiadce dość szybko odkryłem, że NapiProjekt całkiem dobrze chodzi pod Wine. Praktycznie jedyną wadą jest to, że po kliknięciu prawym klawiszem myszy w menu nie pojawia się wspomniana opcja ściągania napisów. Jednak uruchamianie przez ten nie-emulator było kłopotliwe. Program włączał się długo, pochłaniał dużo zasobów i działał jak ostatni muł. W końcu natrafiłem na uniksowy klon NapiProjektu w postaci skryptu w Pythonie. Skrypt jest bardzo niewielki, zawiera tylko około 50 linii. Został przygotowany przez grupę Apcoh. Wykonuje się go w konsoli. Stworzenie natywnego systemu obsługi serwerów NapiProjektu było krokiem milowym. Niedługo po skrypcie na jego bazie powstało kilka graficznych nakładek. Według mnie najlepszą, zawierającą najwięcej opcji i co ważne napisane dla GTK+ jest Gnapi.

Ikona i menu w trayu
Ikona i menu w trayu

Napisowa linuksowa rewolucja

Gnapi jest tym, na co wszyscy czekali. Jest zbawieniem, ratunkiem, największym ze wszystkich udogodnień. Jest linuksowym odpowiednikiem dla NapiProjektu. Uczeń przerósł mistrza. Gnapi spisuje się lepiej niż jego nauczyciel. Autorem aplikacji jest Wiesław badenov Spyra. Jego aplikacja to w sumie tylko nakładka na skrypt, ale za to jaka! Program jest mały, lekki, świetnie spisuje się w akcji. Dodaje swoją opcję w menu pod prawym klawiszem myszy, pozwala zgłaszać błędne napisy, zmieniać ich kodowanie, wybierać ich język, a nawet logować się w systemie NapiProjekt. Program rozwija się dosłownie w diabelsko zawrotnym tempie. Nowe wersje wychodzą właściwie co chwilę i często niosą ze sobą duże zmiany. Aplikacja dostępna jest na licencji GPLv3.0.

Trochę praktyki

Autor udostępnia na stronie programu paczki i repozytorium dla Ubuntu.
Instalacja z repozytorium (i386):
sudo sh -c "echo 'deb http://www.linuxfaq.pl/repo/ i386/' >> /etc/apt/sources.list"
sudo aptitude update
sudo aptitude install gnapi

O programie
Okno „O programie”


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

34 komentarzy do “Gnapi, czyli napisy do filmów w okamgnieniu