Przez ostatnie lata protokół BitTorrent stał się bardzo popularnym sposobem na dzielenie się plikami. W systemach GNU/Linux długo dominował klient Azureus. Jednak z czasem Azureus stawał się coraz cięższy. Potrzebował do działania Javy, przez co był niezwykle pamięciożerny. Był do tego przeładowany funkcjami. Wszystkie te niedogodności sprawiły, że użytkownicy zaczęli nieśmiało rozglądać za lżejszym klientem sieci BitTorrent. Czymś, co dorównywałoby windowsowskiemu µTorrentowi. Deluge jest jednym z tych kilku nowych aplikacji, które bardzo szybko urosły z poziomu aplikacji dla kolegów do uznanego projektu. Jest mały, szybki i prosty, czyli wreszcie mamy porządną odpowiedź pod GTK na µTorrenta. Deluge (a właściwie Deluge-Torrent) jest klientem przeznaczonym na systemy pochodzenia uniksowego, czyli nadaje się doskonale na nasze ulubione Ubuntu:
Okno programu nie jest przeładowane zbędnymi opcjami, widzimy tylko te najważniejsze. Na górnym pasku widzimy duże, czytelne ikony. Znajduje się też wyszukiwarka torrentów, którą możemy dostosować do swoich upodobań, na przykład przez dodatnie wyszukiwarki Google. Deluge opiera się głównie na wtyczkach. Dzięki temu aplikacja przyda się nawet tym bardzo wymagającym użytkownikom:
Wśród wtyczek znajdziemy między innymi geolokalizację adresów IP, graficzny monitor sieci, prosty czytnik RSS, czy też kreator nowych plików *.torrent. Opisy poszczególnych wtyczek znajdziemy na stronie projektu.
Okno ustawień Deluge dzieli się na kilka kart, a opcji konfiguracyjnych jest naprawdę sporo. Program wspiera szyfrowanie, UPnP, DHT, i kilka innych rozwiązań, które są już standardem w każdym współczesnym kliencie sieci BitTorrent. Ktoś, kto miał już do czynienia z µTorrentem, na pewno dostrzeże podobieństwo.
Na pewno spodobał Ci się Deluge, pewnie teraz zastanawiasz się jak zainstalować go w Ubuntu. Przybliżę Ci ten proces. Wpisujemy w konsoli linie:
wget -c http://download.deluge-torrent.org/ubuntu/feisty/0.5.4.1/deluge-torrent_0.5.4.1-1_i386.deb
sudo dpkg -i deluge-torrent_0.5.4.1-1_i386.deb
sudo apt-get -f install
Komendy te zainstalują Deluge w wersji 0.5.4.1, czyli na tą chwilę najnowszą stabilną (architektura i386). Inne paczki i źródła do samodzielnej kompilacji znajdziesz na stronie projektu.
To wszystko. Nie musisz już emulować µTorrenta przez WINE.
Aha, i pamiętaj: BitTorrent nie został stworzony do ściągania nielegalnych filmów, wykorzystaj go do pobierania obrazów płyt Ubuntu.
Zobacz też:
Ciekawy artykul. Po przeczytaniu nawet chcialem zainstalowac Deluge, ale przypomnialem sobie, ze korzystam z opery, zatem problem nie istnieje 😀
Hmm ostatnio gdy korzystałem z Deluge, to przy nagłym wyłączeniu programu torrent zniknął i pozostawił mnie z niepełnymi plikami..
ja już zaprzestałem używania uTorrenta, Delude jest całkiem całkiem 🙂
Błedy w Deluge mnie odstraszyly, aktualnie uzywam rtorrent’a i chyba jest on tym czego szukalem, jest maly, prosty i szybki.
[quote]Aha, i pamiętaj: BitTorrent nie został stworzony do ściągania nielegalnych filmów, wykorzystaj go do pobierania obrazów płyt Ubuntu.[/quote]
Jasna sprawa 😀
rtorrent rządzi – lżejszego nie ma 😉
Już zainstalowałem, zobaczymy czy lepiej sprawuje się od bittorrenta.
jak dla mnie najlepszy klient torrent na linuxa.
Uzywam od pierwszych dni udostepnienia, kiedy to jeszcze strona domowa byla na google code :). Polecam.
jak sie nazywa ten motyw ktory jest na screenach ?
Deluge jest już w repozytoriach Gutsiego.
[quote comment=”10743″]jak sie nazywa ten motyw ktory jest na screenach ?[/quote]
Jest to motyw „Clearlooks” a ikony pochodzą z motywy „Tango” .
Bitswash jest też bardzo fajnym klientem.
Wydaje mi się, że działa nawet szybciej od Deluge.
Używam go już od 2 dni i mogę powiedzieć, że jest bardzo dobry jak dla mnie. W końcu będzie można wyrzucić do kosza qtorrenta.
Przypomina KTorrenta 😀
jeszcze jakis czas temu uzywalem deluge, ale nie byl dosc stabilny. od jakiegos czasu transmission rzadzi! nowa wersja 0.80 wlasciwie ma wszystkie opcje, ktore mial utorrent, a brakowalo mi ich w innych linuksowych klientach torrenta.
rtorrent jest najlepszym klientem jaki powstał, najlżejszy, bez zbędnych opcji. Maksymalna wydajność połączona z funkcjonalnością.
Deluge to bardzo dobry klient. Lekki, i nie trzeba czekać taaaak długo jak w rtorrencie na haszowanie torrentów. POLECAM Deluge.
A ja z deluge zadowolony nie jestem, wszystko sciaga sie 4 razy wolniej niz na utorrent. Zaraz wyprobuje ktorrent…
Polecam na Wind$ Deluge!
Ja nie wiem czego jesteście takimi przeciwnikami Deluge :F Dla mnie to najlepszy klient bo szybko ściąga i ładnie wygląda na Ubuntu.
ja tam wole rTottent’a 😉